Kolbuszowianie z zainteresowaniem przyglądają się sytuacji w szpitalu. W lecznicy od ponad pół roku nie działa oddział wewnętrzny. Obecnie funkcjonuje tam masowy punkt szczepień przeciwo Covid-19.
ZOBACZ TAKŻE: Co kryje się na dnie Jeziora Solińskiego? [ZDJĘCIA]
- Czy to prawda, że zamiast interny będziemy mieć w Kolbuszowej neurologię? Takie plotki krążą po mieście
- dopytywała nasza Czytelniczka.
Przy Kolejowej
Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Zbigniewa Strzelczyka, dyrektora kolbuszowskiego szpitala.
- To plotki. Na sto procent plotki
- zapewnia nasz rozmówca.
Szef szpitala dodaje w rozmowie z nami, że owszem zastanawiał się nad utworzeniem oddziału neurologicznego, ale nie w budynku przy ul. Grunwaldzkiej. Dyrektor zamierzał stworzyć taki oddział na piętrze budynku przy ul. Kolejowej, w którym mieści się oddział nefrologii i dializoterapii.
- To jest jednak przyszłość. Natomiast nie było mowy o tym, aby taki oddział powstał w miejscu interny. U nas musi być oddział wewnętrzny. Koniec i kropka
- powiedział Zbigniew Strzelczyk.
Anormalna sytuacja
Szef szpitala w rozmowie z nami przypomniał to, o czym mówił podczas sesji Rady Powiatu Kolbuszowskiego. Starania o ściągnięcie lekarzy internistów cały czas trwają.
- Rozmawiamy też z lekarzami, ale oni mówią nam, że na razie jest im dobrze tam, gdzie są, bo mają dwa razy wyższą płacę. Nie dziwię się im. Dajmy im trochę czasu, aż ta anormalna sytuacja przestanie istnieć
- dodał dyrektor Strzelczyk
- Zróżnicowanie płac, które wystąpiło w niektórych działach medycyny - izbach przyjęć, oddziałach covidowych i szpitalnych oddziałach ratunkowych - spowodowało odpływ internistów z oddziałów niecovidowych właśnie tam. Musimy to przeczekać
- dodał.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.