Piotr Panek zamieścił wpis na profilu facebookowym sołectwa Kolbuszowa Dolna. Namawiał w nim do poważnego i rozsądnego podejścia właścicieli do zwierząt domowych.
Dać się wyszaleć
Wychodzi na to, że nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że wobec swoich zwierząt oprócz zabawy czy pożytku są też obowiązki. Jak zaznaczył, miał już kilka telefonów w tej sprawie.
- Bardzo proszę właścicieli psów o zadbanie o ich podstawowe potrzeby, czyli dostęp do wody, karmy i solidnej budy. Wasi bliscy i dalsi sąsiedzi, a także ludzie zwyczajnie przechodzący obok naprawdę to widzą i oczekują reakcji w trosce o dobro zwierzęcia
- podkreśla rajca Panek.
Samorządowiec prosi o potraktowanie problemu poważnie. Radny, pochodzący z Kolbuszowej Dolnej, dodaje, że nie życzy nikomu nieprzyjemności, jednakże w kilku przypadkach jeśli ten apel nie pomoże, prawdopodobnie do takich dojdzie.
Straż ostrzega
W bieżącym roku do Straży Miejskiej w Kolbuszowej nie napłynęły zgłoszenia dotyczące znęcania się nad zwierzętami. Wpłynęły natomiast sygnały o trzymaniu zwierząt w nieodpowiednich warunkach. Mowa np. zbyt krótkich, splątanych łańcuchach (jego długość nie może być krótsza niż 3 m), bez możliwości schronienia się przed warunkami atmosferycznymi, złej opieki, niewłaściwym żywieniu czy braku stałego dostępu do świeżej wody.
- Informacje takie otrzymywaliśmy w latach poprzednich i dotyczyły one między innymi Kolbuszowej, Świerczowa, Zarębek, Kupna
- informuje Grzegorz Dzimiera, komendant kolbuszowskich strażników miejskich.
Mundurowi, którzy jechali na miejsce, w przypadku stwierdzenia uchybień pouczali właściciela i określali termin ich usunięcia.
- Przy okazji sprawdzano zawsze szczepienia przeciwko wściekliźnie. W razie potrzeby opiekunom zwierząt udzielano pomocy np. przez dostarczanie karmy, bud, zapewnienie pomocy lekarza weterynarii
- wylicza komendant Dzimiera.
Następnie przeprowadzana była ponowna kontrola. W razie stwierdzenia szczególnie rażących zaniedbań lub złego stanu zwierzęcia powiadamiany był Powiatowy Lekarz Weterynarii, który po osobistej kontroli wydał stosowne zalecenia pisemne. Przeprowadzano wspólne rekontrole.
- Jeśli te interwencje nie odniosły skutku, składane było na policję zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. W niektórych z tych działań brali udział przedstawiciele Straży Ochrony Zwierząt w Polsce, Rejonowa Komenda Straży w Mielcu. W sytuacjach bardzo trudnych, gdy właściciel mimo starań nie był w stanie zapewnić zwierzętom należytej opieki, za jego zgodą przejmowano je pod opiekę gminy
- mówi Grzegorz Dzimiera.
Zmiana przepisów
Zgodnie z prawem zwierząt właściciel zwierzęcia ma obowiązek zapewnić mu właściwe warunki bytowania. Niespełnienie tego warunku grozi karą aresztu lub grzywny. Czyn taki może również wyczerpywać ustawowe znamiona przestępstwa określonego w art. 35 tego aktu prawnego. Jest to wówczas przestępstwo zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.
- Przy trzymaniu zwierzęcia trzeba zachować zdrowy rozsądek i pamiętać o tym, że odczuwa ono te same emocje co ludzie. Cierpi fizycznie i psychicznie. Wymaga opieki, częstego i bezpośredniego kontaktu z ludźmi. Nie powinien być pozostawiany przez długi czas sam ze sobą. Zapewnienie jedzenia nie wystarcza
- mówi komendant, który zajmuje się także prowadzeniem kolbuszowskiego przytuliska dla zwierząt.
Prawo zabrania trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin. Koniecznym jest i puszczanie na terenie ogrodzonej posesji luzem, by mogły swobodnie pobiegać, należy je wyprowadzać na spacery, a w miejscach odludnych zwalniać ze smyczy. W tym przypadku koniecznym jest jednak nałożenia kagańca. Zwierzę musi przebywać pod stały nadzorem właściciela.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.