reklama

Mieszkańcy ul. Krakowskiej w Kolbuszowej nie odpuszczą burmistrzowi

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Mieszkańcy ul. Krakowskiej w Kolbuszowej nie odpuszczą burmistrzowi - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCITragedia, porażka, koszmar - takimi słowami odcinek ulicy Krakowskiej opisują jej mieszkańcy. We wtorek (6 marca) grupa kilkunastu osób przybyła na spotkanie do urzędu miejskiego, by, jak sami mówili, usłyszeć z ust burmistrza zapewnienie o remoncie drogi.

Ulica Krakowska, a dokładnie odcinek od firmy Delta do skrzyżowania z ulicą Piaskową (około kilometr) od kilku dobrych lat czeka na remont. Mieszkańcy, jak sami przyznają, pisma w tej sprawie piszą od 2008 roku.

- Od co najmniej dziesięciu lat słyszymy, że nie ma pieniędzy - mówią zrezygnowani. - Co prawda, dwa lata temu została położona warstwa pod asfalt, ale do tej pory asfalt się nie pojawił, a droga przez ten czas uległa całkowitemu zniszczeniu. Dowożenie kamienia nic nie daje, bo ulica tylko się podnosi, po deszczu nas zalewa, a dołki po kilku dniach pojawiają się na nowo - żalą się kolbuszowianie.


Remonty innych dróg

Ich niezadowolenie wzmogło się, gdy w budżecie na najbliższy rok po raz kolejny zabrakło pieniędzy na remont ich drogi. Postanowili działać.

6 marca grupa kilkudziesięciu mieszkańców przybyła do urzędu miejskiego, aby złożyć kolejne pismo z prośbą o modernizację ich ulicy. Spotkali się także z burmistrzem, aby podzielić się swoimi obawami.

Kolbuszowianie przyznali, że mają żal m.in. o to, że gmina potrafiła znaleźć pieniądze w budżecie, a także postarać się o dotację na remont innych ulic w mieście (np. na ulicę Wolską, Jana Pawła II, a w tym roku na 11 Listopada). Drogowych inwestycji nie brakuje także w okolicznych wioskach. Oni zaś co roku słyszą, że ich odcinek "nie łapie" się na żaden program. 

Jest źle, bardzo źle

- W tej chwili przyszliśmy żądać, bo prosimy już od dziesięciu lat o doprowadzenie naszej drogi do takiego stanu, żeby się dało z niej korzystać - mówił podczas spotkania jeden z mężczyzn.

- Mamy brudne elewacje, ogrodzenia. Nasze dzieci nie mogą pójść na spacer, chyba że w kaloszach, bo po kostki są w błocie. Jak jest sucho, to nad drogą unosi się tuman kurzu. Gdyby ktoś z gminy choć raz dziennie przejechał się tą drogą, to inaczej byście o niej myśleli. Jest źle, bardzo źle - dodał kolbuszowianin.

Nie dla ciężarówek

Mieszkańcy ulicy narzekali także, że i tak kiepski stan nawierzchni ich ulicy dodatkowo pogarszają ciężarówki, które przewożą piasek. Jak przyznali, problem ten zgłaszali urzędnikom już kilka razy.

Obecna na spotkaniu Elżbieta Lis, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Budownictwa, wyjaśniła, że sprawa ta została skierowana do rozpatrzenia przez Komisję do Spraw Organizacji Ruchu.

- Dostaliśmy pozytywną opinię i nasi pracownicy, poprzez zamontowanie oznakowania zablokują dla samochodów ciężarowych wjazdy - wyjaśniła urzędniczka.

 

Co więcej usłyszeli mieszkańcy? Co obiecał im burmistrz? O tym w aktualnym Korso

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE