Do naszej redakcji zgłosił się mężczyzna, który stwierdził, że policjanci prowadzący rutynową kontrolę prędkości w miejscowości Bukowiec (gm. Kolbuszowa), robili to w niewłaściwy sposób. Do sytuacji miało dojść w poniedziałek, 8 kwietnia, w godzinach popołudniowych.
- Kontrolowali kierowców, schowani za żywopłotem. Zaparkowali radiowóz na skrzyżowaniu, na drodze gminnej żwirowej, która krzyżuje się z drogą powiatową, niedaleko szkoły w Bukowcu. Czy tam powinno to wyglądać? Czy wyskakiwanie zza żywopłotu z fotoradarem zwiększa bezpieczeństwo na drodze?
- pytał oburzony mężczyzna.
Nieprzypadkowo wybrane miejsce kontorli
Z tym faktem zwróciliśmy się do Adriana Kocója, oficera prasowego KPP w Kolbuszowej.
- Miejsce opisane przez czytelnika nie zostało wybrane przez policjantów przypadkowo. Miejsca, w których policjanci prowadzą kontrole prędkości, wyznaczane są przez osobę odprawiającą policjantów do służby. Częste kontrole, w miejscowości Bukowiec spowodowane są z uwagi na zgłoszenia mieszkańców na notoryczne przekraczanie prędkości przez kierowców, co można zaobserwować na mapie zagrożeń
- wyjaśnia przedstawiciel kolbuszowskiej policji.
Jak zauważa sierż.szt. Adrian Kocój, ponadto miejsce, w którym dokonana była kontrola, spełnia kryteria takie jak: policjant zatrzymuje pojazd do kontroli w miejscu, w którym nie zagraża to bezpieczeństwu ruchu.
Radiowóz bez sygnałów błyskowych
Nasz Czytelnik zastanawiał się także nad kwestią włączonych sygnałów podczas prowadzonej kontroli. - Podczas prowadzenia kontroli prędkości pojazd służbowy nie musi mieć włączonych sygnałów błyskowych. Sygnałów błyskowych używa się w ściśle określonych przypadkach. Czynność polegająca na prowadzeniu kontroli prędkości nie jest jedną z nich - zaznacza oficer prasowy KPP w Kolbuszowej.Co do widoczności pojazdów służbowych, rzecznik prasowy kolbuszowskich policjantów zauważa, że podczas prowadzonej kontroli policjanci nie ustawiają nigdy pojazdu służbowego celowo tak, aby był niewidoczny dla innych uczestników ruchu drogowego ani też nie mają takiego zamiaru.
- Na to, czy pojazd jest widoczny, ma wpływ wiele czynników, między innymi infrastruktura bądź zabudowania w danym miejscu. Np. kierowcy poruszający się w kierunku danej miejscowości powiedzą, że pojazd był widoczny, a podróżujący z naprzeciwka mogą odpowiedzieć w sposób przeciwny, jest to spowodowane m.in. czynnikami wymienionymi wcześniej. Tym samym zapytani o to poszczególni kierujący pojazdami będą odpowiadać w zróżnicowany sposób, jest to uzależnione od spostrzegawczości bądź też uwagi kierujących, którą powinni zwracać na między innymi znaki drogowe informujące o ograniczeniach prędkości
- informuje Adrian Kocój.
Nieprzystosowane zza przeszkody
Nawiązując do pytania, czy policjant prowadzi pomiar prędkości schowany za drzewami, przedstawiciel kolbuszowskiej komendy zaznaczył, że urządzenia kontrolno-pomiarowe, których używają policjanci, nie są przystosowane do dokonywania pomiarów zza przeszkody.
- Pomiary wykonywane są z miejsc, gdzie policjant musi dokładnie widzieć poruszający się pojazd, więc tym samym kierujący także powinien dostrzec policjanta. Policja dysponuje nowoczesnymi urządzeniami, które wykonują dokładny pomiar, z odległości nawet kilkuset metrów, więc kierowca może wysnuwać twierdzenie, że nie widział policjanta, gdy ten dokonywał pomiaru
- przedstawia szczegółowo sprawę oficer prasowy.
Ponadto Adrian Kocój poinformował, że każda osoba ma prawo do złożenia oficjalnej skargi na działania policjantów bądź też zażalenia na sposób przeprowadzanej wobec osoby interwencji. - Sytuacja opisana przez czytelnika jest jego indywidualną interpretacją - nadmienił.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.