O tym, że należałoby poprawić wygląd i funkcjonalność centrum Cmolasu, Eugeniusz Galek, wójt gminy, wspominał nieraz. Uwagi, zwłaszcza na zebraniach wiejskich, zgłaszali też mieszkańcy. Pojawiały się pomysły budowy ronda, pół ronda, dodatkowych zjazdów. Wszystko po to, by poprawić bezpieczeństwo niebezpiecznego skrzyżowania drogi krajowej z powiatową. Sytuacja już wkrótce może się jednak zmienić.
W tym roku radni podjęli uchwałę dotyczącą przystąpienia do opracowania Gminnego Programu Rewitalizacji Gminy. Dokument ten, jak tłumaczył wójt, jest konieczny przy ubieganiu się o unijne dofinansowanie. - Tak naprawdę dzisiaj nie wiemy, czy wejdzie on w życie w 2017, 2018 czy 2019 roku. Nie wiemy, też, czy uda się nam pozyskać środki finansowe. Gdyby jednak się udało, to w myśl zapisów, jest możliwość otrzymania w granicach 85 proc. Kosztów ogólnych. Dlatego, chociaż jest to trochę taka randka w ciemno, innej możliwości nie mamy – przekonywał samorządowców podczas czerwcowej sesji włodarz gminy. Zadań, które mogłyby zostać wpisane w Gminny Program Rewitalizacji, jest około 50. Dotyczą one obszaru od firmy Makro do granic Hadykówki oraz od parkingu przy PKP do dawnego SKR-u. - Musimy wykonać wiele drobnych inwestycji, które poprawią funkcjonalność, estetykę i możliwości rozwojowe centrum Cmolasu. W szczególności jednak musimy zwrócić uwagę na wygląd głównego skrzyżowania. Te budynki, które stoją najbliżej centrum, niestety, nie powinny tam stać. Dlatego musimy podjąć wszelkie działania, aby korzystając z możliwości prawnych i negocjacyjnych dojść do konsensusu, żeby został przygotowany teren pod przebudowę skrzyżowania – powiedział Eugeniusz Galek.
Więcej w 35 numerze Korso Kolbuszowskie