KOLBUSZOWA DOLNA. Pomóż Karolinie stanąć na nogach

Opublikowano:
Autor:

KOLBUSZOWA DOLNA. Pomóż Karolinie stanąć na nogach  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Karolina chce chodzić. Niestety choroba skutecznie jej to uniemożliwia. Znalazł się jednak ktoś, kto pomoże jej w spełnieniu jej największego pragnienia. Aby to zrobić, objechał na dwóch kółkach Polskę dookoła. Wydaje się być niemożliwe? A jednak! Jarosław Mazur swoim skuterem pokonał taką odległość, aby pomóc swojej uczennicy spełnić swoje marzenia.

Agnieszka Magda z Kolbuszowej Dolnej, mama Karoliny

  • Odkąd przyjechałam do państwa, Karolina nie przestaje się uśmiechać. Widać, że jest bardzo kontaktową osobą.
    - Tak, to prawda. Karolina jest osobą sympatyczną i bardzo ciekawą świata. Jest energiczna, radosna, nie boi się nowych wyzwań.
     
  • Z jakimi trudnościami w codziennym życiu musi zmierzyć się pani córka?
    - Największą trudnością jest nauka chodzenia. Karolina dużo chce zrobić, jednak problem z chodzeniem jest dla nas ogromną barierą. Nogi są spastyczne (napięte), niepozwalające na taki ruch jaki chciałaby wykonać.
     
  • Jesteście już po przymiarce nowych łusek. W czym one mają pomóc Karolince?
    - To są ortezy na nogi. Aktualnie Karolina ma sztywne łuski. Stopa nie ma zakresu ruchu. Łuski, które są przygotowywane, będą ruchome i umożliwią jej niemal naturalny chód. Jesteśmy pod opieką specjalisty z kliniki ortopedycznej w Niemczech. Za dwa tygodnie ortezy mają być gotowe.
     
  • Wiem, że ciężko o tym mówić, ale jak może wyglądać czas po planowanej operacji?
    - Karolina będzie 10 dni w szpitalu. Później będzie czas, kiedy będziemy musieli się skupić na rehabilitacji. Dużo pracy i ćwiczeń przed nami. Wiemy, że musimy być systematyczni, inaczej operacja nie przyniesie oczekiwanych efektów. 

  • Jaka była reakcja na wyjazd Jarosława Mazura dla Karoliny?
    - Było to dla nas wielkim zaskoczeniem. Bardzo nas to ucieszyło. Nie pomyślelibyśmy, że ktoś może przejechać dla Karoliny całą Polskę. Serdecznie mu dziękujemy.

Karolina: Chciałabym chodzić 

  • Karolinko, powiedz mi, jak poznałaś się z panem Mazurem?
    - W szkole, jest moim nauczycielem muzyki.
     
  • Wiesz, co ma na celu wyprawa Jarosława Mazura?
    - Tak, on mnie promuje. Dzięki jego wyprawie dużo ludzi się dowie o mojej sytuacji i może zechce mi pomóc.
     
  • Jak często jeździsz na rehabilitację? Jest coś, co ci się podoba w zajęciach?
    - Na rehabilitację jeżdżę około 3-4 razy w tygodniu. Chętnie ćwiczę, nie ma tak, że mama musi mnie czymś motywować. Wiem, że muszę, chociaż czasami jestem bardzo tym zmęczona. Najbardziej lubię hipoterapię. Uwielbiam konie. 
     
  • Przed tobą rok szkolny w szóstej klasie. Słyszałam, że twoje wyniki w szkole są bardzo dobre. Masz swój ulubiony przedmiot?
    - Lubię prawie wszystkie.
     
  • Myślałaś już o swoich planach na przyszłość? Jakie jest twoje największe marzenie?
    - Nie zastanawiałam się jeszcze nad wyborem szkoły, a moim największym marzeniem jest móc chodzić.
     

Karolina zmaga się z mózgowym porażeniem dzięcięcym. Nie jest w stanie samodzielnie chodzić. Porusza się przy pomocy balkonika i osób drugich. Zbiera na specjalistyczne ortezy, które wspomagają naturalny odruch chodu, a także na gorset stabilizujący, pasy derotacyjne, rehabilitację i specjalistyczne leczenie.
Sprzęt rehabilitacyjny jest do osiągnięcia w Klinice Aschau w Niemczech, którego NFZ nie refunduje. Koszt samych ortez wynosi 12 500 zł, gorsetu stabilizującego 3 500 zł, pasów derotacyjnych 850 zł plus codzienna rehabilitacja 80 zł/h.

>> ZRZUTKA DLA KAROLINY <<

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE