To nie pierwsza taka sytuacja. Kandydat ubiegający się o najwyższy urząd w państwie już kilkukrotnie przekładał swoją obecność w Kolbuszowej, wzbudzając rozczarowanie wśród lokalnej społeczności.
Warto przypomnieć, że powiat kolbuszowski był jednym z bastionów poparcia dla Karola Nawrockiego w pierwszej turze wyborów prezydenckich, która odbyła się 19 maja. Zdobył tu aż 49,71% głosów, dystansując znacząco Rafała Trzaskowskiego (10,83%) oraz Sławomira Mentzena (20,01%). To właśnie ten wynik miał podkreślać wagę bezpośredniego kontaktu z mieszkańcami regionu – kontaktu, do którego jednak znów nie doszło.
W skali kraju Karol Nawrocki uzyskał 5 790 804 głosy (29,54%), przegrywając jedynie z Rafałem Trzaskowskim, który otrzymał 6 147 797 głosów (31,36%). Obaj kandydaci zakwalifikowali się do drugiej tury wyborów prezydenckich, która odbędzie się 1 czerwca.
Mieszkańcy regionu, którzy liczyli na bezpośrednie spotkanie i rozmowę, nie kryją rozczarowania.
Czy kandydat zdecyduje się jeszcze odwiedzić Kolbuszową przed ciszą wyborczą? Czas pokaże. Pewne jest jedno – Podkarpacie nadal pozostaje kluczowym regionem w tej kampanii, a głosy jego mieszkańców mogą zaważyć na wyniku całych wyborów.
Komentarze (0)