reklama
reklama

Hodowcy gołębi pocztowych z powiatu kolbuszowskiego i ich podniebna pasja

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Polski Związek Hodowców Gołębi Pocztowych sekcja Kolbuszowa

Hodowcy gołębi pocztowych z powiatu kolbuszowskiego i ich podniebna pasja - Zdjęcie główne

Polski Związek Hodowców Gołębi Pocztowych sekcja Kolbuszowa oddział Leżajsk Sokołów Małopolski aktualnie zrzesza 31 hodowców. | foto Polski Związek Hodowców Gołębi Pocztowych sekcja Kolbuszowa

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIMniej znana, ale równie wciągająca i wyjątkowa pasja, która zrzesza miłośników gołębi pocztowych. Tak pokrótce można opisać związek hodowców tych często niedocenianych ptaków.
reklama

W powiecie kolbuszowskim działa Polski Związek Hodowców Gołębi Pocztowych sekcja Kolbuszowa oddział Leżajsk-Sokołów Małopolski. W jego składzie jest aktualnie 31 hodowców gołębi. Ale nie byle jakich gołębi, bo pocztowych, osiągających sukcesy. 

reklama

Kolbuszowska sekcja, która powstała dokładnie w 2000 roku, jest jedną z największych w oddziale. Co roku odbywa się kilkanaście lotów gołębi dorosłych i młodych. Pokonują one setki kilometrów, aby wrócić do domu. To nie tylko pasja, lecz sport, z którego dumny jest każdy z hodowców. 

Sukcesy członków 

Spotkaliśmy się z hodowcami gołębi pocztowych z powiatu kolbuszowskiego, aby opowiedzieli nam o swojej wyjątkowej pasji. Jak przyznają, jest ona kosztowna, jak każda inna, lecz jeżeli chce się coś osiągnąć, to musi kosztować. 

reklama

Sekcja hodowców z naszego powiatu może poszczycić się kilkoma dobrymi osiągnięciami. W tym roku jeden z członków zdobył tytuł wicemistrza oddziału w lotach gołębi dorosłych. Największym sukcesem wcześniej było także zajęcie piątego miejsca w Polsce w kategorii maraton. 

Setki i tysiące kilometrów 

Hodowcy z powiatu kolbuszowskiego opowiadają nam także o lotach. Gołębie do pokonania mają od 200 do nawet 700 km. Najdłuższy lot narodowy odbywa się jednak z Brukseli, gdzie ptaki mają do pokonania tysiące kilometrów.  

- Mamy punkt, który mieści się w Kolbuszowej. Każdy hodowca dostarcza tam swoje gołębie, które transportowane są do punktu, w którym zostaną wypuszczone - wyjaśniają hodowcy. - Każdy gołąb ma m.in. obrączkę elektroniczną, która jest dopasowana do konkretnego ptaka. Dzięki niej wiemy, kiedy dany gołąb wraca do domu, ponieważ mamy w gołębnikach zegary elektroniczne, które monitorują, kiedy dany ptak wrócił do gniazda. Każdy gołębnik ma własny pomiar geograficzny z zegarem i anteną wlotową. Gołębie są specjalnie szkolone przez hodowców, żeby od razu po przylocie wchodziły do gołębnika

reklama

- tłumaczą. 


Takim transportem gołębie wyruszają na loty. 

Najważniejsze zdrowie 

Jak przyznają zgodnie nasi rozmówcy, najważniejsze w hodowli gołębi pocztowych są ich zdrowie, kondycja, karmienie i suplementacja. Niemniej ważnym aspektem są treningi, dzięki którym ptaki są dobrze przygotowane do lotów. 

Właściciele gołębi, jak w każdym sporcie, muszą liczyć się także ze stratami.

- Nie wszystkie nasze gołębie wracają, czasem około 20 proc. nie wraca. Jest to selekcja naturalna

- mówią, dodając, że są także gołębie, które mają większą lub mniejszą zdolność do powracania do swojego domu.  

reklama


Tak wygląda gołębnik jednego z hodowców z powiatu kolbuszowskiego. 

Z pokolenia na pokolenie 

Pasja do gołębi i ich hodowania często i w dalszym ciągu przechodzi z pokolenia na pokolenie. Miłość do tych zwierząt często zaszczepia już w dzieciństwie ojciec lub dziadek. 

W Polsce jest około 40 tysięcy hodowców gołębi pocztowych, co daje nam czołówkę, jeżeli chodzi o Europę. 

Nie mają ceny 

Jak przyznają nasi rozmówcy, gołębie nie mają ceny. Wszystko zależy od ich osiągnięć, predyspozycji i sukcesów. 

Najdroższy gołąb na świecie sprzedany został za ponad 1,5 mln euro.

- U nas w dalszym ciągu jest pasja, na Wschodzie to już jest duży interes i sport, jak wyścigi konne. Ja najdroższego gołębia kupiłem za 500 euro

- mówi z uśmiechem hodowca z powiatu kolbuszowskiego. 

Zakończenie sezonu 

W sobotę, 23 listopada, w Kolbuszowej odbyło się uroczyste zakończenie sezonu lotów gołębi pocztowych. W tym wydarzeniu wzięli udział członkowie związku oraz zaproszeni goście. 

Hodowcy, którzy osiągnęli wysokie wyniki w tegorocznych lotach, otrzymali pamiątkowe puchary i gratulacje.

- Chcieliśmy podziękować za wsparcie i ufundowanie pucharów dla naszych hodowców przez Józefa Kardysia, starostę kolbuszowskiego

- przekazali członkowie PZHGP sekcja Kolbuszowa.

Wyrazili oni także wdzięczność dla Marka Opalińskiego, który udostępnił im wjazd od strony piekarni na plac targowy w Kolbuszowej, który był w remoncie. To właśnie z tego miejsca gołębie z powiatu kolbuszowskiego wyruszają na loty. 


Hodowcy z powiatu kolbuszowskiego otrzymali puchary za swoje osiągnięcia w lotach gołębi pocztowych.

Skąd gołębie pocztowe wiedzą, gdzie lecieć?

To skomplikowane zagadnienie, które od lat jest przedmiotem różnorodnych badań naukowych. Gołębie to ptaki, które przez całe swoje życie związane są z jednym gołębnikiem. Z tym, w którym się wykluły i wyrosły. To zawsze jest ich punkt, do którego będą dążyć. Hodowcy zwracają nawet uwagę na to, że nie da się tak do końca dorosłego gołębia przywiązać do innego gołębnika – zawsze będzie wracał do tego pierwszego.

Gołąb będzie dążył do powrotu do rodzinnego gołębnika nawet wtedy, gdy będzie całe setki czy nawet tysiące kilometrów dalej. Jak gołębie wracają do domu? W toku badań naukowych udowodniono, że gołębie są bardzo wrażliwe na pole magnetyczne ziemi i to właśnie je wykorzystują do nawigacji.

Dowiódł tego Todd Denis z Nowej Zelandii, badacz zwierząt, który związany jest z Uniwersytetem w Auckland. Zabrał on ptaki do miejsca, w którym naturalne pole magnetyczne Ziemi jest zaburzone ze względu na warunki środowiskowe. Wypuszczone ptaki w większości nie potrafiły wyrwać się z tego kręgu, bo przyzywało ich lokalne pole magnetyczne. Gdy udawało im się z tego wyrwać, nie miały już problemów z orientacją w terenie.

CIEKAWOSTKA

Ciekawą informacją przekazaną przez hodowców jest to, że gołąb, aby wrócić z Krakowa do powiatu kolbuszowskiego, potrzebuje około 1,5 godziny. Zdarzały się powroty w ciągu 1 godziny 21 minut. Wszystko zależy od warunków, np. pogodowych. Są loty, które trwają dłużej, wszystko także zależy od trasy.
Gołębie z Brukseli do powiatu kolbuszowskiego, na odcinku 1200 km, w jednym z lotów leciały 12 godzin.

Średnia prędkość lecącego gołębia to około 70 km/h. Potrafią one lecieć też z prędkością 100 km/h

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama