Temat pojawił się na ostatniej sesji (24 czerwca). Jan Puzio, przewodniczący rady zaapelował i poprosił, aby zrobić porządek w Gminnym Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Raniżowie. - Zwłaszcza z szefem tej jednostki - mówił radny Puzio.
Przewodniczący podkreślił, że nie ma on na myśli żadnych problemów osobistych dyrektora. - Podkreślam to. Nie będziemy tutaj na ten temat rozmawiać. Tylko że tak się składa, że ten szef ze swoich problemów osobistych, poprzez to, jak je rozwiązuje, uczynił sprawę publiczną, a nawet służbową - wyjaśniał samorządowiec z Raniżowa. - Dorobił do swoich problemów osobistych ideologię, że to wszystko, co się dzieje w jego życiu prywatnym to spisek nieżyczliwych mu osób, które czyhają na jego stanowisko, chcą mu przeszkodzić w karierze, w awansach i głosi tę ideologię na prawo i lewo - dodał radny Puzio.
Oczernianie i oskarżanie
Szef rady twierdzi, że dyrektor GOKSiR-u wciąga w swoje sprawy wiele niewinnych osób, oczerniając je i oskarżając. - To się niestety stała sprawa publiczna i dosyć głośna. Należałoby to jakoś rozwiązać. W tę sprawę przez niego zostali wciągnięci nauczyciele, księża, niektórzy radni, pracodawcy, samorządowcy, nawet poseł. Bo on w tej sprawie dzwonił do jednego posła. Jeżeli się czuje pokrzywdzony przez kogokolwiek, to niech zawiadomi organy, które są powołane do ścigania takich spraw. Jest policja, prokuratura, a nie oskarża innych o swoje prywatne problemy, bo tak to się niestety odbywa, że są inni oskarżani, oczerniani - mówił dosadnie przewodniczący.
Jan Puzio, przewodniczący Rady Gminy Raniżów, podkreślił, że należy zrobić porządek w Gminnym Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Raniżowie. - Zwłaszcza z szefem tej jednostki.
Przewodniczący zaznaczył, że może podać wiele przykładów potwierdzających jego wcześniejsze słowa. - 8 czerwca, kilka minut po godzinie 8, kiedy teoretycznie powinien być w pracy, pojechał do pracodawcy jednej z mieszkanek naszej gminy z żądaniem, aby ten ją zwolnił, ponieważ ona go oczernia i czyha na jego stanowisko. Jeszcze po tym dokonał telefon m.in. do posła. To proszę mi powiedzieć, jak taka mieszkanka ma się czuć? Wiadomo, że została poproszona o wyjaśnienia przed swoim pracodawcom - opisywał sytuację radny.
Nic wspólnego z kulturą
Dodał także, że podczas tej sytuacji dyrektor miał przedstawić się z imienia i nazwiska oraz z funkcji, jaką sprawuje w gminie Raniżów. - Poprzez to sprawę czyni jako służbową i publiczną. To, co się dzieje tam, to w mojej opinii z kulturą nie ma nic wspólnego, mam tu na myśli również kulturę osobistą. Nie muszę dodawać, że osoba ta pracuje z dziećmi, ma z nimi kontakt. Trzeba tam zrobić porządek z tym, bo to nabrało już takich rozmiarów. Nawet mówiono mi, że oskarża pracowników gminy, którzy również spiskują przeciwko niemu - mówił Jan Puzio i dodał: - Podkreślam, nie będziemy tutaj poruszać czyichś problemów prywatnych. Jak ktoś sobie narobił w życiu dziadostwa bądź mu narobiono, to niech to rozwiązuje, ale na pewno nie w taki sposób, bo to nie tak powinno to wyglądać i nie powinien w te sprawy wciągać wielu poważnych i szanowanych osób i poprzez swoje zachowanie, swoje problemy im utrudnia życie - skwitował przewodniczący. Do jego słów podczas sesji nikt się nie odniósł.
Kadencja Dariusza Sobolewskiego jako dyrektora GOKSiR-u upływa 31 grudnia 2023 roku.
Nie zrobił nic złego
O sprawę po sesji zapytaliśmy Władysława Grądziela, wójta gminy Raniżów, który jest bezpośrednim przełożonym dyrektora GOKSiR-u.Wójt Grądziel podkreślił w rozmowie z nami, że nie podoba mu się to, że podczas sesji wypływają czyjeś sprawy prywatne i urastają do spraw publicznych. Nasz rozmówca dodał, że każdy, kto ma problemy, to sam musi się z nimi uporać, a publiczność nie powinna być raczona takimi sprawami. Włodarz zapewnił, że jeżeli będą sygnały od odpowiednich służb, wówczas gmina podejmie odpowiednie kroki. Władysław Grądziel dodał jednak, że nie ma co wylewać jadu na inne osoby.
Jak sprawę komentuje sam zainteresowany? Dariusz Sobolewski, który jest dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Raniżowie, w rozmowie z nami podkreślił, że nie zrobił nic złego i nie chciał więcej komentować całego zajścia. Nie odniósł się też do słów Jana Puzio.
Jak dalej potoczą się sprawy związane z raniżowskim GOKSiR-em i jego szefem? Do tematu będziemy wracać.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.