W ostatnich latach kolbuszowska straż miejska podjęła szersze działania w zakresie opieki nad kotami wolno żyjącymi (bezdomnymi). - Niestety rozmiar tego zjawiska nas przerósł. Pod opiekę gminy trafiły tylko w ubiegłym roku 174 koty - zaznaczył Grzegorz Dzimiera, komendant Straży Miejskiej w Kolbuszowej.
Kosztowne zabiegi
Były to koty z reguły wymagające interwencji lekarza weterynarii. Najczęściej to były koty malutkie, które wymagały wielodniowej opieki polegającej na regularnym karmieniu przy pomocy strzykawki bądź też koty powypadkowe z urazami i ewentualnie koty chore, które również wymagały leczenia.
- Jeżeli chodzi o koty, problem jest w tym, że nie praktycznie nie ma w naszej okolicy schronisk ani stowarzyszeń, fundacji, które by je przyjmowały pod swoją opiekę. Najbliższe takie schronisko jest w Przemyślu
- podkreślił szef strażników.
Transport zwierzaków jest bardzo kosztowny jak i umieszczenie ich w taki miejscu. W tym roku pobyt jednego kota w schronisku kosztuje około 800 zł.
- Jest stowarzyszenie Felineus w Rzeszowie, które zajmuje się kotami i w kilku przypadkach udzieliło nam znacznej pomocy - mówił komendant.
Chodziło o koty po wypadkach z bardzo poważnymi urazami wielonarządowymi, a w szczególności ze skomplikowanymi złamaniami, z którymi nie bardzo radzą sobie lekarze weterynarii z przychodni, z którą podpisana jest umowa. Poza tym były to zabiegi bardzo kosztowne.
- Dzięki tej fundacji mogliśmy te właśnie koty oddać do leczenia do specjalistycznego ośrodka w Rzeszowie i kociaczki przeżyły - zaznaczył Grzegorz Dzimiera.
Mniej sterylizacji zwierząt
Komendant zapewnił, że przytulisko w dalszym ciągu będzie kontynuować opieką zarówno nad psami jak i kotami. - Tym niemniej wyraźnie trzeba zaznaczyć, że liczba kotów, którym udzielimy opiekę, będzie znacznie mniejsza - podkreślił Grzegorz Dzimiera.Szef Straży Miejskiej w Kolbuszowej zaznaczył, że trzeba przyjąć zasadę, że pomoc otrzymują tylko te koty, które są kotami w stanie zagrożenia życia bądź bezpośredniego zagrożenia zdrowia, a więc koty chore i powypadkowe.
- Nie będziemy niestety mieli możliwości pieniężnych na finansowanie powszechnych sterylizacji czy wspomagać finansowo osób, które weszły w posiadanie kota, bo gdzieś się tam przyplątał. Do tej pory przynajmniej częściowo próbowaliśmy wspomagać te osoby
- podkreślił szef straży miejskiej.
Komendant zaznaczył także, że w dalszym ciągu będą dostarczać karmę w każdej ilości, bo jest jej pod dostatkiem. - Natomiast te ograniczenia związane z wyłapywaniem, z opieką weterynaryjną, ze sterylizacją niestety będziemy musieli wprowadzić - zaznaczył.
Jest jeszcze jeden problem. W pomieszczeniu, którym dysponuje przytulisko, nie ma warunków do tego, żeby przybywało tam więcej kotów. Nie ma tam możliwości prowadzenia skutecznego leczenia, więc te zwierzęta muszą przebywać w szpitalu, a to generuje dodatkowe koszty.
- PODZIELONA KASA -
Na realizację programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami oraz zapobieganiu bezdomności zwierząt na terenie gminy Kolbuszowa na 2022 rok radni przeznaczyli z budżetu gminy 84 tys. zł
- zakup karmy dla zwierząt w punkcie czasowego przetrzymywania oraz dla kotów wolno żyjących 3 tys. zł
- pokrycie kosztów przekazania zwierząt do Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt Arka w Przemyślu - 3 tys. zł
- opieka weterynaryjna 8 tys. zł
- inne uzasadnione potrzeby w tym zakresie (opracowanie dokumentacji projektowej i wykonawczej schroniska gminnego dla bezdomnych zwierząt) 70 tys. zł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.