reklama
reklama

Czy dojdzie do reorganizacji szkół w gminie?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

Czy dojdzie do reorganizacji szkół w gminie?  - Zdjęcie główne

foto Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCITemat wracający jak bumerang. Co z małymi szkołami na ternie gminy Kolbuszowa? Czy zostaną zamknięte na kłódkę?
reklama

Krzysztof Wójciki, członek prezydium rady miejskiej, po raz kolejny poruszył temat szkół. W trakcie omawiania budżetu (29 grudnia) wspomniał, że gmina mogłaby sporo oszczędzić, gdyby zajęła się w końcu reorganizacją małych szkół. 

 

Inni mają mniej

- Byliśmy ostatnio w Tomaszowie Lubelskim i spotkaliśmy się z tamtejszym skarbnikiem, zapytałem go, jakie mają niedofinansowanie w oświacie. Powiedział, że bardzo duże, około 8 mln i to głównie przez przedszkola - zaczął radny Krzysztof Wójcicki. Na odpowiedź skarbnika Wojciki odparł, że ich zadłużenie jest nieduże, bo w podobnej gminie, takiej jak Kolbuszowa, jest to 18 mln zł. - To chyba macie coś źle zorganizowane - spuentował tamtejszy skarbnik. 

reklama

 

W dalszej dyskusji Wojcicki wyjaśnił, że w gminie Kolbuszowej jest parę małych szkół. Urzędnik z Tomaszowa Lubelskiego dodał, że u nich nie ma żadnej klasy poniżej 20 uczniów.

- Subwencja oświatowa liczona jest tak, że w klasie jest 20 dzieci. Jeżeli liczymy tak, że w klasie mamy czworo czy pięcioro dzieci, to nie jesteśmy w stanie zbliżyć się do takiego wyniku, jak oni mają - wyjaśniał Wójcicki. - Jeżeli nadal będziemy o tym myśleli, żeby utrzymywać te szkoły, to niestety ten wynik na oświacie będzie, jaki jest - dodał rajca. 

reklama

Rozmowy na ten temat zaczęły się już w ubiegłym roku. Jednak samorządowcom plany pokrzyżował covid. 

 

 

To wygląda inaczej

- Generalnie mamy dwa problemy. Szkołę specjalną, którą prowadzimy w imieniu starosty i mamy te małe szkoły, o których wszyscy wiemy i o których rozmawiamy od lat - mówił samorządowiec. - Zachęcam do tego, abyśmy w tym nowym roku pomyśleli, czy da się z tym jeszcze coś zrobić, czy jest jakaś wola i żebyśmy szukali jakiegoś rozwiązania - nawoływał Wójcicki. 

reklama

 

Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej, odniósł się do wypowiedzi Krzysztofa Wójcickiego.

- Trzykrotnie podejmowałem ten temat, spotykając się z mieszkańcami tych miejscowości, gdzie są małe szkoły. Wszędzie aspekt społeczny zwyciężał. Zostawcie nam szkołę, bo to jest jedyna placówka, która służy mieszkańcom. Jeżeli szkoły nie będzie, to miejscowość zostanie zdegradowana - przypomniał szef gminy.

reklama

 

 Również za każdym razem decyzja radnych była taka, żeby pozostawić te szkoły, tak jak funkcjonują. Przykład jest przy głosowaniu za siecią szkół, w momencie kiedy były likwidowane gimnazja. - Zaproponowaliśmy utworzenie zerówki i klas 1, 2, 3 i 4 w tych małych miejscowościach, a młodzież z pozostałych klas trafiałaby do większych szkół. Rada nie wyraziła na to zgody. Szanując stanowisko mieszkańców, nie podejmowaliśmy działań, które z góry skazane byłyby na niepowodzenie - dodał włodarz. 

 

Nie jest warte 

Jan Zuba podkreślił, że co niektórzy wyolbrzymiają efekty finansowe z tytułu likwidacji szkół. - Nas przerażają te 18 mln zł, ale gdybyśmy je rozłożyli na poszczególne składowe, to okaże się do szkół dokładamy nie więcej jak 5 mln zł - podkreślił Zuba. Skąd się to bierze? - Mamy duże szkoły, nie zgodzę z Krzysztofem Wójcickim, że wystarczy 20 uczniów w szkole, żeby wystarczyło subwencji oświatowej. To nie pokrywa nawet wynagrodzeń nauczycieli. A gdzie pozostali pracownicy? Sprzątaczki, konserwatorzy, administracja? - wyliczał Jan Zuba.

 

 Przykładem są szkoły podstawowe nr 1 i 2 w Kolbuszowej, gdzie średnia liczba uczniów w klasie jest powyżej 20. Do obu szkół samorząd dokłada 2 mln 800 tys. zł. 

 

- Wyobraźmy sobie taki model, że likwidujemy małe szkoły, przewożąc dzieci do dużych miejskich szkół. Od razu tracimy 30 proc. na subwencji oświatowej. Ponosimy koszty dowozu uczniów - wyjaśnił burmistrz Zuba. Jak dodał włodarz gminy, 800 tys. zł gmina wydaje teraz na dowożenie do większych szkół uczniów z Nowej Wsi, Świerczowa, Huty Przedborskiej, Porąb Kupieńskich i Kłapówki, w których szkół nie ma. 

 

- Ten koszt wzrósłby jeszcze o pół miliona złotych - nadmienił burmistrz. Tym samym zwiększone zostałyby wydatki w dużych szkołach. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama