Jedna ze skarg złożonych przez Tomasza Buczka, dotyczyła stworzenia fikcji prawnej w celu nabycia praw emerytalnych przez starostę Kardysia. Chodzi o głośną na całą Polskę aferę związaną z powołaniem nowego szefa powiatu na zaledwie dwa dni.
Mieszkaniec Kolbuszowej Górnej apelował również o rozwiązanie rady i przeprowadzenie ponownych wyborów.
Obecny na sesji Buczek nie został dopuszczony do głosu przez Mieczysława Burka, przewodniczącego Rady Powiatu Kolbuszowskiego. Kiedy chciał to uczynić, starosta Kardyś, "napisał w powietrzu" kilka linijek długopisem. Wyglądało to tak, jakby dawał sygnał szefowi rady, aby Buczek swoje uwagi złożył na piśmie. O to też mieszkaniec Kolbuszowej Górnej został poproszony przez przewodniczącego, po uzyskaniu wcześniej opinii radczyni prawnej na ten temat.
Kolejna ze skarg, złożona z kolei przez Andrzeja Kuliga, dotyczyła braku zakładki na stronie Biuletynu Informacji Publicznej powiatu, w który to miejscu umieszczane byłyby interpelacje radnych powiatowych. Mężczyzna miał również zastrzeżenia co do tego, że rajcy nie podali do siebie danych kontaktowych, które byłyby dostępne dla mieszkańców powiatu.
Radni zapoznali się z uzasadnieniami komisji skarg i w przypadku trzech z nich uznali, że są one bezzasadne. W przypadku skargi dotyczącej rozwiązania rady powiatu, samorządowcy stwierdzili, że rada, której są członkami, jest niewłaściwym organem, aby tę skargę rozpatrzyć.
Więcej w najbliższym Korso (2 stycznia).
