reklama

„Czarne złoto” dla nielicznych. Węgla na składach w Kolbuszowej brakuje, a rząd chce dopłacać do jego zakupu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Kamil Ząbczyk

„Czarne złoto” dla nielicznych. Węgla na składach w Kolbuszowej brakuje, a rząd chce dopłacać do jego zakupu - Zdjęcie główne

Węgiel na składach nie jest dostępny od ręki. Czeka się na niego nawet po kilka tygodni. | foto Kamil Ząbczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Ceny węgla osiągają prawdziwe rekordy. Ludzie narzekają na coraz to droższy opał. Rząd chce dopłacać po 3 tys. zł, by Polacy mogli zaopatrzyć się w węgiel. Tego jednak wciąż w składach brakuje. Jak wygląda sytuacja w Kolbuszowej i w okolicy?
reklama

- Źle się dzieje. Nigdzie nie można kupić węgla - mówi nasza Czytelniczka. Wygląda na to, że potoczna nazwa węgla czarne złoto nabiera zupełnie nowego znaczenia. Nie każdy będzie mógł sobie na niego pozwolić. - Co z tego, że będę dopłaty do węgla, jak nigdzie nie można go kupić - stwierdza kobieta. 

Nawet po 3200  

W czwartek (22 lipca) pracownicy w składach węgla zgodnie przyznawali, że czarnego złota nie ma. - Nie wiemy, kiedy będzie i ile będzie kosztował - usłyszeliśmy od jednego z właścicieli składu węgla w Kolbuszowej. 

Rzecz w tym, że węgla brakuje nawet w kopalniach. - Jak to możliwe, że go nie ma? - mówiła rozgoryczona kobieta. - Co ja wrzucę do pieca? Faktycznie chyba zacznę zbierać chrust, bo nie wiem, jak sobie poradzimy w domu w sezonie grzewczym - podkreśliła. 

Jeden z pracowników mówi, że być może taki stan rzeczy spowodowany jest nagonką klientów, żeby ludzie brali węgiel za trzy tysiące. - Nie ma węgla - pada kolejna odpowiedź. - Sami nie wiemy, dlaczego tak się dzieje - mówi i dodaje, że orientacyjne ceny mogą być w granicach 2 700 zł i 3 200 zł, o ile uda się coś załatwić. 

Napotkany mężczyzna przy jednym ze składów węgla tłumaczył, że objechał wszystkie składowiska od Raniżowa przez Kolbuszową aż do Niwisk i nigdzie nie może go kupić. - Na składowiskach mówią wprost. Nie ma i nie wiadomo, czy w ogóle będzie. I co ja mam teraz robić? - mówi mieszkaniec gminy Dzikowiec. 

Zadzwonić do premiera 

W innym składzie węgla usłyszeliśmy, że czarnego złota nie ma i w najbliższym czasie się go nie spodziewają. - Nie wiem, czy w ogóle będziemy nim handlować w tym sezonie. Węgiel jest niedostępny - dodaje kobieta. Na pytanie o zbliżony termin dostawy usłyszeliśmy, że nikt tego nie wie. 

- Najlepiej to zadzwonić do Mateusza Morawieckiego, albo do Jarosława Kaczyńskiego, może oni by powiedzieli kiedy. Wszyscy obiecują, ale później jest gorzej z wywiązaniem się z deklaracji

- zaznacza jeden z pracowników składowiska.

Sprawdzając dostępność węgla na stronie www.pgg.pl od góry do dołu na czerwono, widnieje "brak towaru". Jak zatem będzie wyglądał najbliższy sezon grzewczy dla osób, które nie kupiły jeszcze węgla? 

We wtorek (26 lipca) po raz kolejny sprawdziliśmy, czy coś zmieniło się na składach, gdzie brakowało czarnego złota. Węgiel zaczął się pojawiać, ale najczęściej jest on już zarezerwowany dla osób, które kupiły go już wcześniej. - Proszę spojrzeć, cała lista - pokazuje spis nazwisk jeden z pracowników składowiska.

Dostępność się zmienia, a jak jest z ceną? Na kopalniach mówią, że cena za tonę węgla to średnio 2600 zł netto. Czy to się zmieni w kolejnych miesiącach? Odpowiedzi na to pytanie nikt nie zna. 

Kara za brak wpisu

W piątek (22 lipca) posłowie zdecydowali o ustaleniu jednorazowego dodatku węglowego w wysokości 3 tys. zł. Pieniądze te mają zasilić budżety gospodarstw domowych, gdzie głównym źródłem ogrzewania jest kocioł na węgiel lub paliwa węglopochodne. 

O pieniądze będzie można ubiegać się do 30 listopada nie zależnie od tego, ile zarabiamy. Warunkiem otrzymania 3 tys. zł, jeśli spełniamy kryteria wynikające ze sposobu ogrzewania domu, będzie wpis lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Mieszkańcy mieli na to czas do końca czerwca tego roku. 

Jak mówią pracownicy urzędów z terenu powiatu kolbuszowskiego, nie wszyscy mieszkańcy wywiązali się z tego obowiązku. Urzędnicy dodają, że są też tacy, którzy dokonują korekty złożonej deklaracji. Ci, którzy deklaracji nie złożyli w terminie, mogą liczyć się z karą  wysokości 5 tys. zł.

-  Nie są jeszcze wszczynane postępowania, ale niedługo zaczniemy sprawdzać i dopytywać, dlaczego na danym adresie nie została złożona deklaracja

- słyszymy w jednym z urzędów na terenie powiatu kolbuszowskiego. 

- Jeśli do tej pory tego nie zrobiliśmy, należy złożyć tzw. czynny żal, czyli złożyć deklarację i poinformować urząd o sytuacji. Być może uda się uniknąć kary, a jednocześnie skorzystać jeszcze z dodatku węglowego

- informują specjaliści z serwisu gazetaprawna.pl.

Ustawa o dopłacie do węgla teraz trafi do Senatu RP. Temat ten pojawi się na posiedzeniu 3 sierpnia. W przypadku kiedy senat wprowadzi poprawki, ustawa wróci do sejmu i 5 sierpnia może zostać uchwalona. Jeśli prezydent Andrzej Duda ją w szybkim terminie podpisze, pieniądze mogą być wypłacone nawet i we wrześniu. O ile nabór szybko ruszy. Gminne urzędy będą mieć 30 dni na rozpatrzenie wniosków.

Dodatek węglowy ma być zwolniony z podatku dochodowego, czyli 3 tys. zł zostanie wypłacone "na rękę".

Potrzebny wpis

Zgodnie z projektem ustawy, aby otrzymać dodatek o wypłatę dodatku węglowego, należy do 30 listopada 2022 roku złożyć wniosek do gminy. Ta natomiast będzie miała maksymalnie miesiąc na jego wypłatę. Co ważne, warunkiem otrzymania dodatku węglowego będzie wpis lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków

Główne źródło ogrzewania

Rada Ministrów, 19 lipca 2022 roku, przyjęła projekt ustawy o dodatku węglowym, który wesprze gospodarstwa domowe przed narastającym wzrostem cen węgla. Wsparcie finansowe w wysokości 3 tys. zł wspomoże budżety domowe, dla których głównym źródłem ogrzewania jest węgiel lub węglopochodne.

Anna Moskwa, szefowa resortu klimatu i środowiska podkreśliła, że dzięki zaproponowanym przepisom gospodarstwa domowe będą mogły skorzystać z jednorazowego dodatku węglowego, który wyniesie 3 tys. zł. Dodatek będzie przysługiwał gospodarstwom domowym, dla których głównym źródłem ogrzewania jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe – zasilane węglem kamiennym, brykietem lub peletem, zawierającymi co najmniej 85% węgla kamiennego.

Chmielowiec: Węgla nie powinno zabraknąć

Za dodatkiem węglowym głosował m.in. Zbigniew Chmielowiec, poseł na Sejm RP. Zapytany przez nas o trudną sytuację z dostępem do tego typu opału, parlamentarzysta odpowiedział, że premier zadeklarował, że węgla dla odbiorców indywidualnych nie powinno zabraknąć, ponieważ będzie on sprowadzony z zagranicy do Polski. Zgodnie z zapowiedziami cena węgla ma też być niższa.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama