Kompostowanie to organiczny, najprostszy recykling. Bardzo pomocny w gospodarowaniu odpadami. Biomateriał wytworzony przez forę i faunę „powraca” jako cenny kompost.
ZOBACZ TAKŻE: Oliwia Sybika - punktuje w Polsce wygrywa za granicą
Dojrzewanie kompostu trwa zwykle około 18 miesięcy (w kompostownikach z tworzyw sztucznych proces ten można skrócić nawet do 2 miesięcy). Dojrzały kompost ma jednolitą strukturę i zapach świeżej ziemi. Można go bez ograniczeń wykorzystywać do użyźniania gleby. Stosowanie kompostu nie grozi przenawożeniem ani zatruciem środowiska, jak to może mieć miejsce w przypadku nawozów sztucznych czy obornika.
Dzięki stosowaniu kompostu uboga w składniki odżywcze i mineralne gleba staje się żyzna, bogata w humus i urodzajna, a my możemy cieszyć się jej plonami.
Czy kompost stanie się modnym nawozem?
Wiele za tym przemawia. Bo to, co zgodne z naturą jest dobre. Coraz chętniej też skłaniamy się ku tradycji naszych przodków, wszak pierwsze opisy o kompoście – „czarnym złocie” są w naszych książkach z XVI w. Kolejny powód: pozbywamy się odpadów z ogrodu i gospodarstw domowych w sposób cywilizowany. Nie wyrzucamy na śmietnik, nie marnujemy.Naukowcy podają: z tony odpadów biodegradowalnych można wyprodukować 300 do 400 kg kompostu.
Gotowy kompostownik ogrodowy można kupić w sklepie lub markecie ogrodniczym. Sprawdza się zwłaszcza w małych ogrodach, gdzie nie powstaje dużo odpadów biodegradowalnych.
Drewniany kompostownik o budowie ażurowej można wykonać samodzielnie z desek lub zaimpregnowanych belek, ułożonych tak, aby zapewnić dostęp powietrza do warstw kompostu.
Kompostowanie w pryzmie to najprostszy sposób kompostowania, polega na układaniu warstwami materiałów biodegradowalnych.
Zakładanie kompostownika
Kompostownik zakładamy od wiosny do jesieni, przy dodatnich temperaturach. Miejsce przeznaczone na kompostownik powinno być osłonięte od wiatru i zacienione.Powinno być nieco wzniesione, aby woda opadowa nie zalewała powstającego kompostu. Świetnym rozwiązaniem jest ulokowanie kompostownika w bezpośrednim sąsiedztwie bzu. Krzew ten jest naturalną barierą dla zapachów powstających podczas procesu rozkładu substancji organicznych.
Kompostowalne materiały są wszędzie wokół. Tych z ogrodu mamy pod dostatkiem: skoszona trawa, opadłe liście, resztki obumarłych roślin z rabat kwiatowych. Ponad 90% wytwarzanych śmieci w ogrodzie możemy przetworzyć we własnym zakresie.
Do kompostownika wrzucamy też obierki z warzyw i inne kuchenne resztki. Stanowią prawie połowę wszystkich odpadów w gospodarstwie domowym.
Panuje opinia, że kompostowanie to nic trudnego, wrzucamy odpady na kupę, a resztę zrobi natura. Otóż nie.
W sklepach oferuje się różne modele kompostowników. Ich konstrukcja nie jest skomplikowana. Można wykonać je własnoręcznie.
Kompostowanie jest twórczą pracą
Nie stawiamy kompostownika na betonie, lecz na „otwartej” glebie. Także jego boki nie powinny być całkowite zamknięte. Szpary i otwory są niezbędne, by dżdżownice i pożyteczne organizmy bez problemu przedostały się do kompostu. Wtedy będą pracować i współpracować z różnymi bakteriami, na wysoką jakość „czarnego złota”.Dżdżownice ryjąc korytarze w stercie odpadków, poprawiają napowietrzenie pryzmy kompostowej. Pobierają duże ilości pokarmu i wydalają odchody (koprolity) w formie cennego biohumusu. Dżdżownice można „zwabić”, dodając do pryzmy materiały bogate w cukier, np. wytłoki ze słodkich owoców. Można też kupić w tym celu dżdżownice kalifornijskie, ale w odróżnieniu od naszych rodzimych zginą one w czasie zimy. Według specjalistów na 1 kg odpadów potrzeba 2 kg dżdżownic.
Dolna warstwa kompostownika powinna składać się z większych odpadków i rozdrobnionych gałązek, na nią kładzie się lżejszą warstwę z liści i skoszonej trawy, siana, w stosunku 2:1, Kompostownik nie powinien przekraczać 1,5 m wysokości i należy go odmładzać, dokładając kolejne piętra resztek ogrodowych i kuchennych. Całość należy przykryć drewnianą pokrywą, by uchronić jego zawartość przed deszczem i śniegiem. Zimą lepiej użyć folii, żeby temperatura wewnątrz nie spadła poniżej zera. Wtedy kompostownik nadal będzie pracować, choć już wolniej. Ale cierpliwość jest wskazana. Całkowity rozkład resztek w kompostowniku może trwać około 2 miesiące.
Zależy od tego, jakie materiały przeznaczymy na kompost, jaki jest stopień ich rozdrobnienia, zależy też od temperatury, dostępu powietrza, wilgotności kompostowej masy, a także od rodzaju i ilości mikroorganizmów kompostujących. Najszybciej będą „pracowały” kompostowniki o jak najbardziej różnorodnej zawartości.
Proces rozkładu materii da się jednak przyśpieszyć, dodając szczepionki kompostowe – są to wyselekcjonowane pożyteczne mikroorganizmy, które żyją w glebie. Można je kupić np. w centrach ogrodniczych w postaci już gotowych preparatów. Doświadczeni ogrodnicy zalecają uważnie czytać etykiety, bo jedne zawierają naturalne składniki, do innych dodano sztucznie wyprodukowane związki chemiczne. Radzą, by lepiej trochę dojrzałego kompostu wziąć od sąsiada. Co natura, to natura.
Bardzo ważne jest przewracanie pryzmy. Bez mieszania i przewracania pryzmy kompost szybko utraci swoją wysoką temperaturę (sprzyja ona procesom rozkładu) i na żyzną ziemię ogrodową przyjdzie nam poczekać dłużej.
Trzeba mieszać materiał co dwa, trzy tygodnie, jeśli nie możemy wywrócić wszystkiego do góry nogami, to przynajmniej starajmy się wzruszyć pryzmę widłami, głęboko jak się da, aby docierało do niej powietrze, a żyjątka dotarły do wszystkich warstw kompostu.
Jak rozpoznać, że kompost jest już gotowy? Jego kolor powinien być czarny lub ciemnobrązowy. Powinien być pulchny. Nie może być cieplejszy niż otoczenie, bo to oznacza, że proces rozkładu jeszcze trwa i należy uzbroić się w cierpliwość. Zapachem powinien przypominać świeżą ziemię.
Gdy jednak z kompostownika brzydko pachnie to dowód, że źle się w nim dzieje, że zachodzą procesy beztlenowe i materia organiczna zaczyna gnić. Zamiast dżdżownic, stonóg i cennych bakterii masowo mnożą się grzyby pleśniowe. Wtedy jak najszybciej należy jego masę przerzucić (tzw. proces szufowania) dosypując kredy organicznej. Takie wypadki mają miejsce, kiedy wrzucamy do kompostu wiele odpadków nasączonych wodą albo… kawałki mięsa i ryb (co też może ściągnąć szczury i inne gryzonie).
Co można kompostować, a co nie
Co możemy kompostować?
- skoszoną trawę
- chwasty pozbawione nasion
- opadłe liście,
- rozdrobnione gałęzie,
- popiół z kominka i z grilla,
- obierki warzyw i owoców – ale nie cytrusów, których skórki przesiąknięte są chemicznymi środkami konserwującymi.
- podartą tekturę, papier.
- pożądane są fusy z kawy i herbaty (przywabiają do kompostu dżdżownice)
- resztki z kociego i psiego stołu – stanowią cenne źródło azotu.
- owoce i warzywa z wyraźnymi objawami chorób
- skórki owoców cytrusowych (obniżają aktywność mikroorganizmów w glebie)
- chwasty (które zawiązały już nasiona)
- duże, nierozdrobnione gałęzie
- mięso i kości
- zadrukowany i bielony papier
- popiół z innych materiałów niż drewno
- Wbrew powszechnym opiniom dodawanie związków wapnia do kompostu jest niewskazane! Przyspiesza to wprawdzie rozkład substancji organicznych, lecz jednocześnie usuwa azot i blokuje rozpuszczalne w wodzie fosforany
- czytamy w informacji zamieszczonej przez gminę Raniżów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.