reklama

Arkadiusz Draus, policjant z Kupna, wraz z kolegą uratował mężczyznę, który chciał popełnić samobójstwo. - Działaliśmy instynktownie, liczyła się każda sekunda -

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Tydzień temu dwóch policjantów z KPP Nisko uratowało 46-letniego mężczyznę, który chciał targnąć się na swoje życie. Jeden z nich, sierż. Arkadiusz Draus, to mieszkaniec Kupna w gminie Kolbuszowa. Zapytaliśmy go, jakie to uczucie ocalić życie człowieka. - Działaliśmy instynktownie - mówi w rozmowie z nami.
reklama

Arkadiusz Draus to mieszkaniec Kupna w gminie Kolbuszowa. Służbę pełni w Komendzie Powiatowej Policji w Nisku, w ogniwie ruchu drogowego. W policji pracuje od 3 lat. Ma stopień sierżanta.

Na służbie razem z kolegą, sierżantem Mirosławem Mołoniem, pochodzącym z Przeworska, uratowali życie mężczyźnie, który próbował się powiesić. Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji mundurowych nie doszło do najgorszego.

Siekiera, groźny pies i sznur

Sytuacja miała miejsce tydzień temu, w środę (26 października). Po godz. 15 policjanci ruchu drogowego zostali skierowani do domu jednego z mieszkańców powiatu niżańskiego, który miał odjechać z miejsca zdarzenia drogowego.

Po dotarciu pod posesję mundurowi zauważyli mężczyznę, którego zachowanie wskazywało, że może być pod wpływem alkoholu. 46-latek nie reagował na wezwania policjantów oczekujących przed jego bramą.

- Chwiejnym krokiem poszedł do budynku gospodarczego, gdzie wcześniej zniszczył siekierą kłódkę i wszedł do środka pomieszczenia. Funkcjonariusze bez wahania weszli na jego posesję, mimo że na podwórku biegał pies

- poinformował przedstawiciel KPP Nisko.

Chwilę później policjanci weszli do budynku. W środku zauważyli mężczyznę, który próbował targnąć się na swoje życie, wieszając się.

- Nie dawał żadnych oznak życia. Sierżant Mirosław Mołoń oraz sierżant Arkadiusz Draus natychmiast przystąpili do ratowania mężczyzny. Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej. Na szczęście 46-latek odzyskał funkcje życiowe

- czytamy na stronie niżańskiej komendy.

Niedługo później 46-latek trafił pod opiekę załogi pogotowia ratunkowego. Co najważniejsze - przeżył.

Liczyła się każda sekunda

Sierżanta Arkadiusza Drausa z Kupna zapytaliśmy m.in. o to, jak to jest uratować ludzkie życie. Opowiedział nam o swoich odczuciach i emocjach, które mu wtedy towarzyszyły.

Jak to jest uratować człowiekowi życie. Jakie to uczucie?

- Mam wrażenie, że zwyczajnie byliśmy z kolegą we właściwym miejscu i o właściwej porze. Praca w służbach, i to nie tylko w policji, wymaga od osób pełniących ten zawód, aby byli przeszkoleni na wypadek zaistnienia różnych sytuacji. Nigdy nie wiemy, co nas może spotkać. Tak było właśnie tym razem. Działaliśmy instynktownie, ale byliśmy przygotowani na różne scenariusze. Zwyczajnie zrobiliśmy to, co trzeba było, aby pomóc człowiekowi w potrzebie. Policjant dba o bezpieczeństwo innych często z narażeniem własnego życia. A to, że uratowaliśmy życie temu człowiekowi - tak, to fajne uczucie. Wydaje mi się, że motywuje nas to jeszcze bardziej, zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Mam jednak nadzieję, że najbardziej ta pomoc i cała ta sytuacja zmotywuje tego człowieka. Los dał mu drugą szansę, którą - mam nadzieję - właściwie wykorzysta.

Po podwórku biegał groźny pies. Nie baliście się?

- Pies faktycznie był duży i nie należał do tych najmilszych, jednak tu liczyła się każda sekunda. Działać trzeba od razu, gdy sytuacja robi się naprawdę niebezpieczna i cudze życie może być zagrożone. Nas policjantów uczą, że zawsze liczą się pierwsze sekundy. Trzeba wówczas rozeznać na chłodno sytuację i wybrać właściwy sposób działania. Tak było właśnie w tej sytuacji. Szybkie i zdecydowane działanie pozwoliło uratować ludzkie życie. Nie ukrywam, że udzielenie pierwszej pomocy przedmedycznej było w tej sytuacji niezwykle istotne.

Reanimacja trwała kilkanaście minut. Towarzyszyła temu z pewnością ogromna adrenalina. Czy emocje już opadły? Czy masz jeszcze te wydarzenia przed oczami?

- Służba w policji dostarcza tej adrenaliny na co dzień, także trochę zdążyłem się przyzwyczaić. To, że jesteś dobrze przeszkolony, że potrafisz udzielić pierwszej pomocy, pomaga nie tylko na służbie, ale i w życiu. Od tego zdarzenia minęło już kilka dni, mam za sobą kolejne kilka służb i zwyczajnie staram się iść do przodu, wykonywać swoją pracę tak, jak należy. Cieszę się zwyczajnie, że mogłem komuś pomóc i to uczucie zostanie ze mną na dłużej.

___

Na terenie całego kraju można dzwonić na numer alarmowy 112 lub Kryzysowy Telefon Zaufania (tel. 116 123). Pomocy i wsparcia udzielają także pracownicy Centrum wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego telefon 800 70 2222. 

Wsparciem służą również pracownicy telefonu zaufania dla osób cierpiących na depresję (tel. 22 484 88 01). Więcej informacji można znaleźć na stronach internetowych: stopdepresji.pl i centrumwsparcia.pl.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama