W Komorowie dwie bramki dla Kopci zdobył Krystian Rębisz. Błękitni jednak nie zamierzali odpuszczać i zdobyli kontaktowego gola. Do siatki trafił grający prezes Komorowa Kamil Rzeszutek i... do ostatniego gwizdka miejscowi szukali wyrównującego trafienia. Goście jednak szczęśliwie dowieźli wygraną. - Strzeliliśmy szybko gola i może niektórym wydawało się, że będzie łatwo, ale w tej lidze nikt nie odpuszcza – zaznaczał grający trener Kopci Sylwester Żarkowski. - Mamy w składzie dużo młodzieży. Praktycznie w każdym meczu w pierwszym składzie gra pięciu szesnastolatków. Na pewno potrzebujemy czasu na zgranie. Najwcześniej za rok będziemy mogli mówić o walce o wyższe cele – ocenia Żarkowski, który nie narzeka na kadrę. – Mam na meczu zwykle 15 czy 16 chłopaków – zaznacza Żarkowski. Kopcie spadły z A klasy w 2011 roku, na razie nikt nie wywiera presji, by ten zespół szybko wrócił na ten poziom. – Mamy grupę juniorów. Oprócz skromnej ligi robimy im dodatkowe sparingi – tłumaczy doświadczony zawodnik.
Więcej w 40 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie