reklama
reklama

Biblioteki w gminie Dzikowiec do zamknięcia? - Brakuje na wszystko - żali się dyrektor Anna Korzeniowska-Fila

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum Korso Kolbuszowskie

Biblioteki w gminie Dzikowiec do zamknięcia? - Brakuje na wszystko - żali się dyrektor Anna Korzeniowska-Fila - Zdjęcie główne

Czy biblioteki w gminie Dzikowiec zostaną zmuszone do zamknięcia? Wójt przyjmuje swoje stanowisko | foto Archiwum Korso Kolbuszowskie

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI - Nie wyobrażam sobie funkcjonowania biblioteki w przyszłym roku przy takim obcięciu budżetu. Czy mam po prostu zamknąć te biblioteki, nie płacić za prąd, zrezygnować z czynszu? - dopytywała Anna Korzeniowska-Fila. Co na to wójt Józef Tęcza?
reklama

Gminna Biblioteka Publiczna w Dzikowcu ma swoje filie w Mechowcu, Wilczej Woli i Lipnicy. Anna Korzeniowska-Fila, dyrektor GBP, na ostatniej komisji w Dzikowcu (28 grudnia) podzieliła się swoimi obawami co do przyszłorocznego budżetu przewidzianego na funkcjonowanie bibliotek. Co na to wójt Józef Tęcza?

Czy problemy finansowe wymuszą zamknięcie bibliotek?

- Brakuje na wszystko. Po opłaceniu czynszu, obsługi RODO, śmieci. Na opłaty za prowadzenie rachunku bankowego mamy przeznaczone 12 tys. złotych, a na dzień dzisiejszy już wydałam prawie 17 tys. złotych - mówiła Anna Korzeniowska-Fila, dyrektor biblioteki.

- Nie wyobrażam sobie funkcjonowania biblioteki w przyszłym roku przy takim obcięciu budżetu. Nie wiem, czy mam po prostu zamknąć te biblioteki, nie płacić za prąd, zrezygnować z czynszu np. w Lipnicy? Nie wiem, jak w takim budżecie sobie poradzić

- wyliczała problemy finansowe.

Dyrektor zasugerowała zwiększenie budżetu na przyszły rok o chociażby 40 tysięcy złotych. - Przychodzą nowe lektury, które też są drogie. Musimy mieć jakiś zasób nowości. Jest bardzo ciężko z zakupem i funkcjonowaniem. Obcinamy, co możemy, ale w takiej sytuacji to już nie wiem, co zrobić? - dopytywała.

Stanowcze podejście wójta. „Trzeba to wreszcie wyjaśnić!”

Józef Tęcza, wójt gminy Dzikowiec, stanowczo skrytykował podejście dyrektor do sytuacji i zapewnił, że kiedy tylko biblioteka będzie potrzebować pieniędzy, to gmina je zapewni.

- Wchodzimy w jakieś szczegóły. Proszę nie przedstawiać argumentów, które nie mają w ogóle tutaj zasadności. W przypadku, gdy naprawdę braknie pieniędzy, chociażby na prąd, nie będzie problemu. My też mamy budżet, który musimy spiąć i trudno jest dzisiaj powiedzieć, że te wydatki, które zaplanowaliśmy, zostaną wykonane

- nadmienił wójt i dodał stanowczo: 

- Trzeba to wreszcie wyjaśnić. Te pieniądze, które są zabezpieczone, wystarczą na działanie Gminnej Biblioteki Publicznej.

Szef dzikowieckiej gminy dopytywał, czy obecnie biblioteki mają zaległości w opłatach za energię elektryczną, gaz lub wodę. Dyrektor zaprzeczyła, ażeby w tym momencie placówki zalegały w jakichkolwiek opłatach. - Wystarczy powiedzieć, że jest problem, a my go zweryfikujemy. Wtedy pieniądze będą zwiększone na ten cel i tyle albo można poszukać środków u siebie. Tak powinien robić prawdziwy gospodarz - stwierdził Józef Tęcza. 

Wystarczy powiedzieć, a pieniądze się znajdą

W dyskusję włączyła się radna Urszula Rzeszut - Baran, która przyznała rację Annie Korzeniowskiej-Fila. 

- Pani dyrektor musi mieć pulę pieniędzy, którą może wydać w różnych placówkach na zakup potrzebnych książek. To nie są miliony, to nie są setki tysięcy. Rozumiem, że trzeba spiąć budżet, ale to nie jest też kwota, która nie mogłaby być dopisana do budżetu, że dyrektor mogła spokojnie prowadzić instytucję. Dzięki tej kwocie dyrektor będzie mogła wiedzieć, że zaspokoi potrzebę choćby czytelniczą, ale jeśli braknie na prąd, to tak jak wójt mówi - nie pozostanie bez pomocy - posumowała radna.

Józef Tęcza, włodarz gminy Dzikowiec, nie widział jednak żadnego problemu. Jego zdaniem, jeśli którejś z bibliotek braknie pieniędzy, to wystarczy wtedy zwrócić się bezpośrednio do niego, a gmina znajdzie na konkretny cel środki.

- Zawsze, jeśli są problemy, plan finansowy można zwiększyć. Nie ma dzisiaj problemów, żeby mówić, że brakuje na to i na to. Naprawdę wystarczy powiedzieć, że chcemy przykładowo takie książki, za taką kwotę i wtedy my spróbujemy znaleźć te pieniądze - uspokajał.

Dla nikogo pieniędzy nie zabraknie

Jak mówił dalej szef gminy Dzikowiec, budżety zostały tak doprecyzowane i doszacowane, aby każda jednostka mogła spokojnie działać, czy to szkoły podstawowe, SCK, biblioteka.

- To jest tak poukładane, aby wszyscy mieli zapewnione środki i taki wyszedł nam budżet na dzień dzisiejszy. Trudno, jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy trochę ograniczyć te wydatki. Nas po prostu nie stać. Jeszcze raz powtórzę, w przypadku, gdy nie będzie nas stać na zapłacenie jakiejś faktury, będzie reakcja! 

- tłumaczył wójt.

Po sesji rady gminy w Dzikowcu, która odbyła się 30 grudnia, wiemy już, że w budżecie na przyszły rok nie pojawiły się dodatkowe pieniądze na biblioteki z terenu dzikowieckiej gminy.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama