reklama
reklama

Będą znów podtopienia? Radny zabiera głos

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum Korso

Będą znów podtopienia? Radny zabiera głos - Zdjęcie główne

foto Archiwum Korso

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIRadni zwracają uwagę burmistrzowi na stan dróg w mieście. Czy zalegający śnieg zagrozi w niedalekiej przyszłości drobnymi podtopieniami?
reklama

Z początkiem roku samorządowcy proszą o zajęcie się drogami na terenie miasta nad Nilem. Rajcy chcą także decyzji, które uchronią mieszkańców przed zalaniem ulic, przy których mieszkają. 

Lepszy przepływ informacji

Temat zaczął radny Piotr Panek, który zaznaczył, że samorząd powinien pomyśleć o tym, jak zadbać o rowy melioracyjne przy ul. Mieleckiej. Rajca obawia się, że zalegający śnieg, kiedy się roztopi, może zrobić spore zamieszanie na działkach mieszkańców. 

reklama

- Wiem, że odbyło się spotkanie z mieszkańcami ulicy Mieleckiej. Ja mam ogromną prośbę, aby radni z miejscowości, których takie tematy dotyczą, po prostu byli na takie zadania zapraszani

- zaznaczył samorządowiec z Kolbuszowej Dolnej.

Piotr Panek podkreślił, że kiedy  dowiaduje się on pół roku później, że było takie spotkanie i dostaje pytania, co zostało wtedy ustalone, oczekuje się od niego wiedzy na ten temat.

reklama

- A ja nie byłem na tym spotkaniu. Mieszkańcy chcą wiedzieć, co dalej, co uzgodniła gmina, w jakim kierunku idziemy i jakie zostały podjęte działania

- mówił radny i dodał:

- Ja świecę oczami i nic nie wiem, bo nikt mnie nie raczył zaprosić na spotkanie w miejscowości, z której pochodzę. Bardzo proszę, aby to się zmieniło, żebyśmy informowali swoich radnych

- podkreślał. Rajca nadmienił, że doskonale wie, że burmistrz działa i temat nie jest pomijany.

- Chodzi o to, żebyśmy mieli lepszy przepływ informacji niż obecnie

- wyjaśnił przedstawiciel Kolbuszowej Dolnej. 

Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej, odnosząc się do słów swojego przedmówcy, zapewnił, że urząd pracuje nad sprawą udrożnienia rowów. Na ten cel ma także zabezpieczone pieniądze.

reklama

- Nie mówię o rowach wzdłuż drogi wojewódzkiej, bo to jest zadanie marszałka, ja mówię o rowach, które odprowadzają wody z pól do przepustów, a mamy tam dwa przepusty w Kolbuszowej Dolnej na ul. Mieleckiej i dalej odprowadzają od tych przepustów wody do Nilu

- tłumaczył włodarz. Szef gminy zapewniał, że pracownicy magistratu zajmują się tym tematem.

Czkać na wynik

Włodarz Jan Zuba wyjaśnił, że w ubiegłym roku w czerwcu, tuż po podtopieniach, które dotknęły m.in. gminę Kolbuszowa, poseł Chmielowiec zorganizował spotkanie części mieszkańców ul. Mieleckiej. Na zebraniu obecny był również przedstawiciel  Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich Rejon Dróg Wojewódzkich w Mielcu.

reklama

- Na tym spotkaniu zapadła decyzja, że gmina przystąpi do analizy przyczyn zalewania, czyli skąd się bierze problem

- kontynuował Jan Zuba.

Szef gminy przypomniał, że mieszkańcy od lat borykają się z podtopieniami, które występowały w różnych miejscach Kolbuszowej Dolnej. 

- Wstępna analiza dotyczyła całej zlewni Kolbuszowej Dolnej, olbrzymi obszar ponad tysiąca hektarów. Była to tylko analiza, aby wychwycić wszystkie cieki wodne, które są na mapach, a w terenie już ich nie widać

- przypomniał burmistrz.

Osoba, która się tym zajmowała, to Mariusz Starzec, pracownik politechniki rzeszowskiej i ekspert w tej dziedzinie.

- Obszedł cały ten teren, więc miał ogólną wiedzę. Spotkaliśmy się w październiku w bardzo wąskim gronie. Mariusz Starzec, pracownik z politechniki, przedstawił ogólną informację o tym, jaki mamy stan i zapowiedział, że trzeba będzie opracować ekspertyzę, żeby bardzo precyzyjnie określić wszystkie te elementy, które będą podlegały przebudowie

- podsumował włodarz Jan Zuba. 

Na jednej z sesji rady miejskiej została podjęta decyzja o przeznaczeniu pieniędzy na opracowanie dokumentacji.

- Potrzeba na to około pięciu miesięcy, ale ja powiedziałem, że nie mamy czasu tyle czekać

- nadmienił burmistrz i dodał: - Oczekuję, że to opracowanie pojawi się w ciągu trzech miesięcy, bo pewna analiza została wykonana, pewne dane mapowe już są.

Teraz czas na to, aby to wszystko przeliczyć, aby wiedzieć, na jaką głębokość poszerzyć i pogłębić koryto.

- Trzeba będzie złapać rzędne ujścia rowu do Nilu, a także przepustów drogowych w drodze wojewódzkiej, a następnie odpowiedzieć na pytanie, jakie ilości i jaka jest szybkość spływu wody. Na to odpowie ekspertyza

- podsumował Jan Zuba.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama