Tego dnia, około godz. 10 dyżurny kolbuszowskiej policji otrzymał zgłoszenie o zaginięciu mężczyzny w lesie w Raniżowie. Starszy mężczyzna jest podopiecznym jednego z ośrodków znajdujących się w Raniżowie.
Oświadczył on pracownikowi ośrodka, że idzie na spacer. Po dłuższym czasie nie wracał, wiec zaniepokojeni pracownicy zawiadomili policję o zniknięciu 80-letniego podopiecznego.
Jak przekazał sierż. szt. Adrian Kocój, oficer prasowy KPP w Kolbuszowej starszy mężczyzna miał przy sobie telefon komórkowy, przez który komunikował się ze służbami, ale nie potrafił określić swojego miejsca pobytu, ponieważ stracił orientację w terenie.
Policjanci rozpoczęli zatem poszukiwania. Próbowano m.in. użyć sygnałów dźwiękowych, aby namierzyć zaginionego. Tej jednak nie był w stanie ich usłyszeć.
W odnalezieniu mężczyzny pomógł strażak z OSP Staniszewskie, jednocześnie myśliwy z Koła Łowieckiego Szarak Głogów Małopolski, który przy pomocy pojazdu terenowego, patrolując teren, odnalazł 80-latka. Znajdował się on około 3 km od ośrodka.
W poszukiwania zaangażowany był także st. sierż. Bartłomiej Kochanowicz, dzielnicowy z KPP w Kolbuszowej.
- Mężczyznę nie doznał obrażeń, oświadczył, że nie potrzebuje pomocy medycznej i został przekazany pracownikom ośrodka
- poinformował Adrian Kocój z KPP w Kolbuszowej.
Poszukiwania trwały około 1,5 godz., a mężczyzna został odnaleziony w miejscowości Staniszewskie.
Tego dnia podczas poszukiwań najważniejszy był czas. Temperatura w niedzielę, 30 czerwca sięgała ponad 30 stopni, co było realnym zagrożeniem dla zdrowia i życia 80-letniego mężczyzny. Na szczęście cała historia zakończyła się szczęśliwie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.