Jako pierwsza na starcie pojawiła się Małgorzata Piłat. Zawodniczka startowała w kategorii do 76 kg kobiet. Pierwszy bój, czyli przysiad ze sztangą na plecach Małgorzata zaczęła z ciężarem 127,5 kg, następnie 135, co było już nowym rekordem życiowym oraz 142.5 kg w trzeciej próbie, które również udało się podnieść. W kolejnym boju tj. wyciskanie sztangi leżąc na ławce płaskiej, uzyskała kolejne 67,5/75/80 czym również poprawiła swoje najlepsze osiągniecie.
- Na koniec w swoim koronnym boju zaczynając ciężarem 165 kg, drugą próbę odpuściła oszczędzając siłę na ostatnie podejście 175 kg które również stało się jej nowym rekordem życiowym. Łącznie boje złożyły się na wynik 397.5kg co ostatecznie pozwoliło Gosi zdobyć tytuł mistrzyni Polski
- słyszymy od Mariusza Brito.
Kolejnym reprezentantem kolbuszowskiego trenera był Bartłomiej Stania. Zawodnik startujący w kategorii mężczyzn do 59 kg. Do ostatniej chwili nie było wiadomo czy Bartek wystartuje przez drobną kontuzję, lecz ostatecznie udało się stanąć na pomoście. Ostatecznie uzyskał on kolejno 170 kg w przysiadzie, zaliczając ten ciężar dopiero w trzecim podejściu przez błędy techniczne oraz 95 kg w wyciskaniu.
- Jego ulubiony bój- martwy ciąg zaczął ciężarem 200 kg, które nie stanowiło problemu, następnie Bartek podobnie jak pół roku wcześniej obiecał próbował atakować rekord Polski i pierwsza próba na ciężarze 223 kg okazała się zbyt ciężka, lecz nie podda się i zadeklarował 223.5 kg, które okazało się szczęśliwe i sztanga poszybowała do góry ustanawiają rekord Polski oraz tytuł wicemistrza Polski z łącznym wynikiem 488,5. Równocześnie w tym samym czasie w kategorii 66 kg startował Sławomir Szymura, uzyskując kolejno w przysiadzie 170kg, 125 kg w wyciskaniu oraz 200 kg w martwym ciągu co ostatecznie dało mu 4 miejsce
- opowiada trener Brito.
Jako ostatni spośród piątki zawodnik na pomost wyszli Dawid Kawka oraz Krzysztof Szlachetka, Dawid jednak w innej kategorii 74 kg, natomiast Krzysztof dalej w 83 kg. Pierwszy z nich jako weteran i rekordzista Polski nie zawiódł i zdobył kolejny złoty medal uzyskując kolejno w bojach 242,5 kg przysiad, 170 kg wyciskanie leżąc, oraz 275 kg martwym ciąg co dało total 687.5.
- Jeśli chodzi o Krzyśka - zawodnika z Kolbuszowej Górnej sytuacja była bardzo zacięta w walce o złoty medal. Miał on trzech bardzo groźnych rywali w walce o podium, reszta stawki była daleko z tyłu. Miejscowy zawodnik zaczął przysiad z ciężarem 235 kg, co niestety nie zostało zaliczone przez brak komendy, to nie rozproszyło Krzyśka i zadeklarowaliśmy 240 kg, które nie sprawiło problemów, na ostatnie podejście zaatakowaliśmy 250 kg (ćwierć tony) i ta próba została zaliczona i ustanowił rekord życiowy
- dodaje.
- W wyciskaniu leżąc Krzysiek zaliczył kolejno 135 kg, 142.5 kg, 147.5 kg. Sytuacja przed martwym ciągiem była komfortowa, wiedzą, że jest to jego mocny bój, lecz złoto wydawało się poza zasięgiem. Zaczął na spokojnie 275 kg. Tego dnia jego główny rywal do złota nie czuł się dobrze w tym boju, co postanowiliśmy wykorzystać deklarując 287,5 kg, po którym wyszedł na prowadzenie wagą ciała. W trzeciej kolejce jego rywal zadeklarował tylko 2.5kg więcej niż w swojej drugiej próbie co pozwoliło by mu wysunąć się na prowadzenie, lecz sędziowie spalili to podejście, więc Krzysiek mając pewnie złoto chciał iść 302.5 kg, żeby osiągnąć wymarzone 700 w trójboju. Lecz nagle przed podejściem Krzyśka okazało się, że Jury zmieniło decyzje i zaliczyli jego rywalowi ostatnie podejście, które dało mu 2.5 kg przewagi nad Krzyśkiem, więc postanowiliśmy iść 290 kg po złoto, lecz sędziowie nie zgodzili się już zmienić ciężaru i musieliśmy podchodzić do 302.5 kg, które prawie zostało zaliczone, lecz wypadło z rąk, tym samym przegrywając złoto o 2.5 kg
- tłumaczy Brito.
- Przed startem srebro bralibyśmy w ciemno, lecz gdy nadarzyła się okazja chcieliśmy zaatakował złoto, lecz zostaliśmy skrzywdzeni przez sędziów sytuacją która się wydarzyła
- powiedział Mariusz Brito.
Dzięki świetnym startom zawodników kolbuszowskiego trenera zostali praktycznie wszyscy powołani na zbliżające się Mistrzostwa Europy w trójboju siłowym klasycznym, które w tym roku odbędą się w Polsce, co tym bardziej determinuje ich do jeszcze większej pracy na treningach, żeby jak najlepiej pokazać się przed swoimi kibicami.
- W związku z tym wydarzeniem zawodnicy szukają również sponsorów, którzy mogliby wesprzeć ich finansowo w tym starcie, chodzi dokładnie o wpisowe na zawody oraz koszty noclegów. Osoby, które chciałyby pomóc proszone są o kontakt z Korso Kolbuszowskie. Dziękujemy za każdą pomoc
- zaapelował Mariusz Brito.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.