Widełka zdobyła jesienią tylko 10 punktów, z czego 9 kosztem ostatnich trzech zespołów ligi. Była blisko urwania punktów liderowi z Dzikowca, ale nie ma już szans na włączenie się do wyścigu o awans. Prezesa i zarazem trenera, cieszy jednak sam fakt, że zespół istnieje, ma grupę oddanych zawodników i kibiców.
- Najbardziej zadowalające jest to, że gramy dla siebie, nikomu nie musimy płacić za przyjście na mecz, mamy świetną drużynę, wspaniałą atmosferę i wsparcie kibiców z całej wsi, bo jeżdżą nawet na wyjazdy.
. Mam nadzieję, że kadra na nową rundę zostanie taka sama i nadal będziemy cieszyć się z gry w piłkę
- tłumaczy Łukasz Gniewek.
Wilga, podobnie jak inne zespoły z niższych lig z kolbuszowskiej gminy, nie może liczyć na solidną dotację, bo proponowane, również na 2021 rok, 5 tysięcy nie pozwala myśleć o rozwoju.
- Mamy wsparcie kilku byłych działaczach – przyznaje Gniewek. Klub od lat wspierają, nie tylko finansowo, Witold Węgrzyn, jego brat Krzysztof oraz Zenon Samojedny. – Chcemy, żeby piękna piłkarska tradycja trwała – tłumaczy prezes Wilgi.
Zawodnicy Widełki trenować mogą, na razie, tylko indywidualnie. Jesienią w trenerskich obowiązkach Łukasza Gniewka wspierał Miłosz Kowalski. Zawodnik Sawy Sonina na wiosnę będzie miał jednak inne zajęcia i nie pomoże Wildzie.
- Mam nadzieję, że będzie jakiś "przełom" w możliwości trenowania, bo zawodnicy wypisują do mnie, kiedy zaczynamy
– mówi Łukasz Gniewek.
Pilniejszym wyzwaniem przed klubem jest przygotowanie boiska do gry.
- Zadanie na "już" to doprowadzenie stadionu do użytku, bo mamy duży problem z kretami i stadion wygląda fatalnie. Liczę na jakąś pomóc z gminy, mam nadzieję, że ktoś zechce nam pomóc
- mówi Gniewek.
Celem Wilgi na koniec sezonu jest wywalczenie miejsca w pierwszej trójce rozgrywek. Do trzeciego Przedborza ekipa Gniewka traci 4 punkty.
– Chcielibyśmy skończyć na podium, a jak będzie, to zobaczymy. Mam nadzieję, że nikt nie odejdzie i dalej będziemy tak zgraną ekipą, jak na jesień
– zaznacza 31-letni uniwersalny zawodnik.
Wilga przed sezonem straciła dwóch młodzieżowców: Dariusza Gila i Tomasza Ozimka. Obaj występują w Jedności Hucisko (rzeszowska B klasa). Doszli zaś uniwersalny Piotr Tomczyk i obrońca Miłosz Bochnak.
- Mam informację, że Miłosz zostaje, co bardzo cieszy całą drużynę. Na transfery raczej nie liczymy, ale też nie można ich wykluczyć. Wilga jest drużyną przez duże "D" i to mnie najmocniej cieszy, napawa optymizmem. Wiele osób interesują losy naszej drużyny, są oddani, zaangażowani ludzie, więc nie może być źle
– podsumowuje prezes klubu z Widełki.
Rozgrywki kolbuszowskiej B klasy mają zostać wznowione 18 kwietnia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.