Podczas powrotów z rezurekcji przeprowadzano swego rodzaju wyścigi. W wielu miejscowościach praktykuje się to do dziś. Wierzono, że ten, kto szybciej wróci do domu, ten najszybciej zakończy żniwa i zbierze największy plon.
Przed rezurekcją i w czasie rezurekcji bardzo ważne było, żeby czynić hałas. Dawniej strzelano z karbidówek, kapiszonów. W ten sposób witano Jezusa. Sam huk, hałas i szum miał także odstraszać wszystko, co złe. Zapalano także ognie na wzgórzach, które miały odstraszać wszystko, co złe. Ogień symbolizował również zmartwychwstanie Chrystusa.
Po powrocie z rezurekcji oczywiście tradycyjnie jadło się wielkanocne śniadanie. Tradycyjnie był to barszcz biały. W okolicach Kolbuszowej mówiono, że był to zwykły barszcz biały, ale z niezwyczajnymi dodatkami. W niektórych miejscowościach składano sobie życzenia przy stole wielkanocnym. W ten dzień goszczono się do wieczora.
Jutro natomiast opowiemy, dlaczego polewanie dziewcząt wodą w Poniedziałek Wielkanocny było niegdyś tak bardzo istotne i co zwiastowało.
Komentarze (0)