Jak podaje portal rzeszów24.info analiza wykonana przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wykazała, że wciąż istnieje duże zapotrzebowanie na takie profesje jak: cieśla, stolarz, dekarz i blacharz budowlany, kierowca samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych, operator obrabiarek skrawających czy spawacz. Także w województwie podkarpackim firmy poszukują nadal wielu pracowników parających się tymi zawodami.
Jak przyznaje Hubert Laśkiewicz z LeasingTeam Group, właściciele podkarpackich firm biorąc pod uwagę braki kadrowe, coraz częściej sięgają po pracowników z zagranicy, w tym z Bliskiego Wschodu, Azji i Ameryki Południowej. Polscy specjaliści często nie są przekonani do zarobków oferowanych przez rodzimych przedsiębiorców i nadal licznie decydują się na pracę poza Polską, szczególnie w krajach zachodnich, a także w Wielkiej Brytanii i Skandynawii.
Mając w perspektywie zarobki o kilka tysięcy złotych wyższe za granicą, wolałem wylecieć do Szwecji. Polscy specjaliści są tam szanowani i nawet przy znacznie wyższych kosztach życia, jestem w stanie odłożyć zdecydowanie więcej pieniędzy niż w Polsce. Nie mam jeszcze rodziny w kraju, więc wybór był prosty
- mówi nam Sebastian, który zrezygnował z pracy w sektorze budowlanym w Polsce na rzecz zagranicy.
Jak faktycznie wyglądają zarobki budowlańców w naszym województwie?
Firmy budowlane na Podkarpaciu poszukują głównie operatorów i mechaników sprzętu do robót ziemnych, którym są w stanie zaoferować nawet 9 200 zł brutto. Na blisko 8 000 zł brutto mogą liczyć brukarze, pracownicy robót wykończeniowych i monterzy instalacji budowlanych. Pensje pozostałych pracowników branży budowlanej są jednak już o 30-40 proc. niższe niż w chociażby województwie mazowieckim czy zachodniej części kraju
- mówi Justyna Gosk, dyrektor operacyjny w LeasingTeam Group.
A jak kształtują się zarobki w sektorze produkcyjnym?
Siatka wynagrodzeń w branży produkcyjnej na Podkarpaciu jest dość rozpięta. Doświadczeni stolarze mogą liczyć nawet na 9 820 zł brutto, elektrycy i elektromechanicy miesięcznie są w stanie zarobić 9 500 zł brutto, a operatorzy obrabiarek skrawających do 8 250 zł brutto. Oczywiście mówimy tu o wykwalifikowanych specjalistach. Stawki dla pomocników są zdecydowanie niższe. Ślusarze i spawacze przy zatrudnieniu w oparciu o umowę o pracę zarabiają od najniższej krajowej do odpowiednio 7 820 zł i 6 500 zł brutto
- podkreśla Justyna Gosk.
Warto zaznaczyć, że początek roku zawsze przynosi więcej możliwości zatrudnienia w branży budowlanej, ponieważ firmy przygotowują się na sezon wiosenny charakteryzujący się większą liczbą inwestycji. Jak wyliczyli eksperci z LeasingTeam, cieśle i stolarze zarobią na Podkarpaciu od 4 560 zł do 7 520 zł brutto, murarze, tynkarze i pozostali robotnicy budowlani do 7 000 zł brutto, dekarze i blacharze budowlani do 6 520 zł brutto, a betoniarze i zbrojarze do 5 889 zł brutto.
Na jeszcze większe zarobki na Podkarpaciu mogą liczyć kierowcy samochodów ciężarowych. Taka praca wiąże się jednak z częstą nieobecnością w domu i licznymi poświęceniami z tym związanymi. Zgodnie z danymi agencji pracy LeasingTeam, kierowcy ciężarówek mogą zarobić w podkarpackich firmach od 4 800 zł do nawet 12 000 zł brutto. Okazuje się, że są to kwoty porównywalne do tych, na które mogą liczyć kierowcy w województwie dolnośląskim czy mazowieckim. Mniej na Podkarpaciu zarobią z kolei kierowcy autobusów, którzy mając umowę o pracę mogą liczyć na wynagrodzenie od 4 242 zł do 7 800 zł brutto. Dla porównania w Warszawie czy Wrocławiu zarobią oni nawet 9 000 zł brutto.
Nawet te kwoty są jednak niewspółmierne z tymi, które kierowcy mogą zarobić na zachodzie. Choćby w Wielkiej Brytanii, która nawet po Brexicie jest wciąż jednym z najbardziej atrakcyjnych celów migracji zarobkowej Polaków. Kierowcy zawodowi mogą tam liczyć na wynagrodzenie nawet pięciokrotnie wyższe niż w naszym kraju. I także w tym przypadku koszty życia na Wyspach nie odstraszają chętnych.
Co prawda formalności związane z pracą w Wielkiej Brytanii po Brexicie nieco się zaostrzyły, to po spełnieniu wszystkich wymogów nadal jest to znacznie korzystniejsza opcja niż praca w Polsce. Oczywiście wymaga to poświęcenia, ponieważ w związku z wyjazdami rodzinę widzi się bardzo rzadko. Dzięki temu zamierzam jednak zarobić na wybudowanie domu w Polsce. To gra warta świeczki
- mówi nam Arkadiusz, który już od kilku lat regularnie pracuje na Wyspach. Kraj odwiedza kilka razy w roku, jednak jak podkreśla, planuje na stałe powrócić do Polski po zebraniu funduszy na życiową stabilizację i założenie własnej firmy transportowej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.