Obchody ku czci zmarłych – tradycje Dnia Wszystkich Świętych i Zaduszek
Dzień Wszystkich Świętych został ustanowiony przez papieża Jana XI w 835 roku i od tego czasu katolicy na całym świecie czczą w nim pamięć zmarłych świętych. Ponad sto lat później, opat Odilon z Cluny, przyszły święty, wprowadził 2 listopada jako Dzień Zaduszny – czas poświęcony pamięci wszystkich zmarłych. W Polsce, tradycja Zaduszek sięga XII wieku, a do końca XV wieku dzień ten obchodzono już w całym kraju. Obecnie 1 i 2 listopada odwiedzamy groby bliskich, zapalamy znicze, modlimy się i wspominamy tych, którzy odeszli.
Pogańskie obrzędy Dziadów i magia ognia
Dawniej wspomnienie zmarłych nie ograniczało się do jednego dnia. Obrzędy podobne do Zaduszek, zwane Dziadami, miały swoje korzenie w przedchrześcijańskiej Polsce. Wierzono, że dusze zmarłych potrzebują bliskości, pokarmu i ciepła. Dlatego na mogiłach zapalano ognie, a w domach uchylano drzwi, aby duchy mogły powrócić do rodzinnych miejsc. Na wschodzie kraju przygotowywano kutię, chleb i kaszę, które pozostawiano na stołach – dusze zmarłych mogły się posilić i odnaleźć pokój. To znak gościnności, wyrażający pamięć oraz szacunek dla przodków.
Rytuały, zakazy i… dziady kościelne
1 i 2 listopada to dni, w które dawniej żywi nie tylko wspominali zmarłych, ale również kierowali się wieloma zakazami. Zakazane było wykonywanie czynności, które mogłyby urazić przybywające dusze – maglowanie, cięcie kapusty czy przędzenie, które mogłyby „skaleczyć” czy „znieważyć” odwiedzającą dom duszę. W tych dniach szczególną opieką otaczano „dziadów kościelnych” – żebraków i pielgrzymów, którzy przemierzali drogi między miejscami kultu. Utrzymujący się z jałmużny i modlitw, byli często postrzegani jako istoty pośredniczące między światem żywych i zmarłych. Wierzono, że w ich postać wciela się dusza zmarłego przodka, który poprzez modlitwę i błogosławieństwa pragnie ochronić swoją rodzinę.
Noc duchów – niecodzienne obyczaje
W nocy z 1 na 2 listopada należało zachować ostrożność. Wierzono, że o północy dusze księży odprawiają nabożeństwa, a zmarli zbierają się w kościołach, gdzie słychać ciche bicie dzwonów i głosy zmarłych. Ludzie unikali wchodzenia do kościoła o tej godzinie, gdyż spotkanie ze zmarłymi uważano za niebezpieczne. Niektórzy opowiadali, że widzieli cienie zmarłych ciągnących w stronę kościoła, a inni – że słyszeli grę organów i ciche modlitwy duchów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.