Na początku miesiąca policjanci z Sędziszowa Małopolskiego otrzymali zgłoszenie dotyczące kradzieży roweru, do której doszło w okolicy lokalnej stacji PKP. Zgłaszający twierdził, że zostawił jednoślad na stojaku, a po powrocie z Rzeszowa już go tam nie zastał. Jego wartość oszacował na 6 tysięcy złotych.
Policja szybko ustaliła sprawcę kradzieży - był nim 51-letni mieszkaniec gminy Sędziszów Małopolski. Mężczyzna przyznał się do winy, wyjaśniając, że zabrał rower, ponieważ o takim marzył i w przyszłości chciał nim jeździć. Funkcjonariusze odzyskali skradziony rower, który został już zwrócony prawowitemu właścicielowi. Za ten wybryk sprawcy grozi teraz nawet do 5 lat więzienia.
Kradzieże rowerów zdarzają się stosunkowo często. Taka sytuacja miała miejsce w Kolbuszowej w październiku 2023 roku. 36-letni mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego odpowiedział wówczas za kradzież roweru z okolicy dworca PKP. Policjantom tłumaczył, że ukradł jednoślad, bo nie chciało mu się wracać pieszo. Pisaliśmy o tym w artykule: Ukradł rower z dworca PKP w Kolbuszowej, bo nie chciało mu się wracać pieszo. Grozi mu do 5 lat więzienia
Zgodnie z przepisami art. 278 § 1 Kodeksu Karnego, każda osoba, która dokonuje kradzieży, rozumianej jako nieuprawnione zabranie cudzej rzeczy ruchomej z zamiarem jej przywłaszczenia, może zostać skazana na karę pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Doświadczenie pokazuje, że przedmiotem kradzieży może stać się niemal każdy obiekt. Ustawodawca definiuje takie przedmioty jako rzeczy ruchome, co oznacza wszystko, co nie jest nieruchomością (np. działkami, mieszkaniami, budynkami).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.