W ubiegły czwartek wieczorem (5 października) doszło do kradzieży roweru z okolic dworca PKP w Kolbuszowej. Według ustaleń kolbuszowskiej policji, właściciel pozostawił pojazd na stojaku, lecz z powodu pośpiechu nie zabezpieczył go.
Po powrocie do Kolbuszowej zorientował się, że jego rower zniknął. Wartość skradzionego jednośladu oszacowano na około 3000 złotych.
- Policjanci ustalili, że pojazd tego samego wieczoru ukradł 36-letni mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego. Wczoraj, policjanci zatrzymali go w Kolbuszowej, kiedy właśnie jechał skradzionym jednośladem
- poinformowała nadkom. Jolanta Skubisz-Tęcza, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej.
Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży i będzie odpowiadał przed sądem. Podczas przesłuchania policji wyznał, że skradł rower, ponieważ nie chciało mu się wracać pieszo do domu.
Odzyskany pojazd niedługo wróci do swojego prawowitego właściciela. Za popełniony czyn grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.