reklama
reklama

Renata Bebło z Majdanu Królewskiego o grupie malarskiej Supeł Art: Jesteśmy powiązane wspólnymi pasjami [ROZMOWA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: K. Ząbczyk

Renata Bebło z Majdanu Królewskiego o grupie malarskiej Supeł Art: Jesteśmy powiązane wspólnymi pasjami [ROZMOWA] - Zdjęcie główne

- Dla nas ogromnym osiągnięciem jest to, aby dziewięć kobiet zgromadzić w tym samym miejscu i czasie. To są właśnie małe sukcesy, które cieszą - mówi w rozmowie z Korso Renata Bebło, liderka grupy Supeł Art. | foto K. Ząbczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KULTURARenata Bebło, lokalna artystka i inicjatorka grupy Supeł Art, opowiada w rozmowie z Korso o początkach grupy, osiągnięciach oraz planach i marzeniach na najbliższe lata.
reklama

To z inicjatywy Renaty Bebło, pracownika Gminnego Ośrodka Kultury w Majdanie Królewskim, w 2019 roku powstała formalnie grupa malarska Supeł Art, zrzeszająca aktualnie dziewięć charyzmatycznych kobiet, zarówno profesjonalistek, jak i amatorek.

Liderka grupy w majdańskim GOK-u od 25 lat zajmuje stanowisko plastyka, prowadzi zajęcia artystyczne i muzyczne, spotykając się z młodzieżą. Jak sama mówi, sztuka towarzyszy jej od najmłodszych lat i napędza do działania.

W skład grupy Supeł Art wchodzą:

  • Renata Bebło
  • Małgorzata Siwiec
  • Katarzyna Cesarz
  • Justyna Kwaśnik
  • Barbara Szypuła
  • Elżbieta Ruszkiewicz
  • Beata Lulek
  • Magdalena Micek
  • Anna Cudo
 

Początki grupy Supeł Art sięgają 2015 roku. Jak wyglądały wasze pierwsze kroki?

- Grupa zrodziła się z potrzeby pasji. Wśród mieszkańców naszej gminy znalazło się parę osób, które połączyła właśnie pasja malarstwa. Początkowo takim bodźcem do wspólnych spotkań był projekt pewnego konkursu, który był dedykowany również osobom dorosłym. I tak to właśnie się zaczęło.

Osoby te uaktywniły się, pokazały swoje możliwości, swój talent i po jakimś czasie doszłyśmy do wniosku, że można by było to rozwijać, kontynuować, wzajemnie się wspierać. Zaczęłyśmy małymi kroczkami spotykać się na wspólnym tworzeniu, malowaniu. Po jakimś czasie stwierdziłyśmy, że tworzymy fajną grupę, którą można nazwać i pod szyldem, której można wspólnie działać.

Skąd pomysł na tak nietypową nazwę?

- To nazwa, którą zrodziła się na jednym ze spotkań. Dochodząc do wniosku, że jesteśmy powiązane wspólnymi pasjami, tworząc węzeł, czyli supeł. Stąd zrodził się nazwa Supeł Art.

Wasza grupa zrzesza aktualnie dziewięć kobiet. Jesteście otwarte również na mężczyzn?

- Mężczyźni są bardzo ważni i pełnią istotną rolę w naszym życiu, wspierając nasze działania, więc ich obecność jest odczuwalna w naszej grupie, nawet gdy fizycznie są nieobecni. Dopingują nas nasi mężowie i pomagają, gdy trzeba, tworząc pewnego rodzaju równowagę. 

Myślę, że jesteśmy otwarte na wszystkie nowe osoby. Uważam jednak, że ta kobieca grupa ma swego rodzaju moc. Jesteśmy dla siebie dopingiem i rozwojem w kategoriach artystycznych, jak i osobowościowych, łącza nas wspólne rozmowy, przeżycia. 

Jest to silna, prężna i dobrze działająca grupa w różnych warunkach, a ostatnie wydarzenie jest na to dowodem, kiedy to w krótkim czasie udało nam zorganizować i wyjechać na kilkudniowy plener. Efektem wyjazdu jest jeszcze ciaśniejszy i mocniejszy Supeł.

Jak zaczęła się pani przygoda z malarstwem? Była to pasja od najmłodszych lat, czy została odkryta dopiero po pewnym czasie?

- Ukończyłam liceum plastyczne, potem szkołę artystyczną (Małopolski Uniwersytet Ludowy) i tak właściwie cały czas w tym kierunku dążyłam. Sztuka ciągle mi towarzyszyła. Natomiast bardzo pomaga mi moja praca. Dzięki temu, że jestem tutaj, w domu kultury, mam możliwość rozwoju  artystycznego, a dodatkowo mogę zarażać innych. W tym miejscu spotyka się właśnie nasza grupa, która czuje się tu dobrze, a to sprzyja naszemu rozwojowi. 

Wydaje się, że każdy artysta ma swoje inspiracje artystyczne. Jak jest u pani? Są to inni artyści, natura, a może coś całkiem innego?

 - Jeśli chodzi o inspiracje, to cały wszechświat jest naszym natchnieniem i inspiracją, ale też każdy artysta jest dla nas dopingiem. Będąc z grupą, rozmawiamy o różnych inspiracjach oraz  artystach. Właściwie każda z nas w swej wrażliwości ma coś ciekawego do przekazania. A wtedy wzajemnie napędzamy się na twórczość. 

Gdyby miała pani zdefiniować swoją sztukę, to jaka by ona była?

- To sztuka żywiołowa. Prace, które tworzę, są bardzo kolorystyczne, więc myślę, że moja twórczość jest odpowiedzią na chwilę, jaka mi towarzyszy.

Wasze grupowe dzieła mają jakieś przesłanie lub motyw przewodni? Staracie się przekazać określone emocje?

- Tematy, które realizujemy, są bardzo bliskie naturze. Każda z nas do tego się odnosi - natura jest dla nas wielką inspiracją, ale to się bardzo często przekłada na treści niekoniecznie realistyczne. Nasze prace przekazują emocje, wrażliwość.

Największe wyzwania, z którymi mierzy się pani jako artystka?

- Każda praca twórcza jest wyzwaniem, która niejednokrotnie przechodzi przez jakieś kryzysy. Wielokrotnie też rozmawiamy o tym. Dążymy do doskonałości, co nie zawsze jest łatwe, ale wysiłek, jaki w nie wkładamy, jest naprawdę opłacalny. Właściwie cieszymy się ze wszystkiego, co uda nam się zrobić.

Prace grupy Supeł Art brały udział w różnych konkursach i wystawach. Jakie było wasze największe osiągnięcie?

- Bierzemy udział w różnego rodzaju przedsięwzięciach; wystawach plenerowych, jak również w ośrodkach kultury, uczestniczymy w wernisażach oraz podobnych wydarzeniach. Mieliśmy wiele wystaw wspólnych oraz indywidualnych. Stała ekspozycja prac artystycznych grupy mieści się w GOK- u w Majdanie Królewskim. Sukcesem jest fakt, iż nasz prace zachwycają wielu odbiorców, docierają do nas pochlebne opinie na ich temat, jest to jednocześnie ogromny doping do dalszej pracy, zwłaszcza gdy obrazy znikają ze sztalug.

Prowadzicie warsztaty dla najmłodszych lub osób zainteresowanych twórczością?

- Często przychodzą do nas grupy dzieci, które mogą zatrzymać się i obejrzeć nasze malarstwo, wtedy opowiadam im, jak powstaje obraz oraz pokazuję, jak wygląda warsztat, prezentuje farby oraz ich rodzaje. Odpowiadam także na przeróżne, ciekawe pytania nurtujące gości. Warsztaty i zajęcia odbywają się również w różnych formach w ciągu roku.

Jakie są największe plany i cele na przyszłość waszej grupy i pani osobiste, jako artystki?

- Wielu rzeczy nie da się zaplanować, ale ważne, by wciąż kroczyć do przodu, nie zatrzymywać się, nie odpuszczać, nie zapominać, że to bardzo ważne, aby pielęgnować swój talent. To jest chyba bardzo ważny cel, który może wydawać się mały, ale rezultaty mogą być ogromne. Nawet o wielu rzeczach nie myślałyśmy. Dla nas ogromnym osiągnięciem jest to, aby dziewięć kobiet zgromadzić w tym samym miejscu i czasie. Z dorosłymi jest naprawdę bardzo trudno. Każdy ma swoje dość mocno zaplanowane życie i obowiązki. Nagle oderwać się od tej swojej rzeczywistości i przenieść się w inne miejsce, to niekiedy bywa ciężkie. To są właśnie małe sukcesy, które cieszą. To absolutne szczęście.

- Zdecydowanie. Sztuka jest ogromną odskocznią, której potrzebuję, oderwaniem się od codzienności, pomysłem na barwne życie. Poszerza moje horyzonty, otwiera na świat, ukazuje ciekawą przestrzeń.

Styl artystyczny może ewoluować przez lata?

- Tak, oczywiście. Powiem szczerze, że prace, które kiedyś powstały, dzisiaj mnie trochę bawią, a nawet zawstydzają. Ewoluujemy. To wszystko dzięki temu, że pracujemy nad własnym rozwojem, że ciągle chcemy czegoś więcej, chcemy zrobić coś lepiej. Nasza sztuka zmienia się, tak samo jak nasze style, co jest oczywiście też zauważalne.

Co chciałaby pani powiedzieć młodym artystom, którzy może się boją, a chcieliby się spełniać w malarstwie. Od czego powinni zacząć?

- Zawsze warto próbować, nawet jeśli nie wyjdzie, kiedy stwierdzimy, że to nie ma sensu. Nie odpuszczaj, praca pomaga naszym uzdolnieniom, a upartość w dążeniu przynosi owoce. 

Jakie byłoby przesłanie do osób, które chciałyby do was dołączyć?

- Grupę Supeł Art chętnie odwiążemy i ściśniemy na nowo. Jesteśmy otwarci i wiem też, że  poprzez wejście nowych osób grupa staje się bogatsza, bardziej wartościowa, silniejsza. Początkowo było nas tylko dwie, ale wiedziałam, że uzdolnionych na naszym terenie jest więcej. Nie miałam jednak pewności, czy zechcą uczestniczyć i tworzyć taką grupę. Małymi kroczkami dopingowałam i zachęcałam do działania w tym kierunku. Okazało się, że cel mamy dobry, który przynosi nam sporo radości. Powoli nasze grono zaczęło się rozrastać. 

Grupa zrzesza nie tylko artystów wykształconych, ale też amatorów. Można powiedzieć, że jest to swego rodzaju równowaga. Uczymy się od siebie nawzajem. Powiedziałabym, że nasze "amatorki" są tak bardzo ambitne, iż warsztatowo dorównują najlepszym artystom. Są doskonałe w tym, co robią.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama