Premier na rynku w Kolbuszowej pojawił się po godzinie 18. Czekali na niego m.in. lokalni samorządowcy, strażacy ochotnicy, panie z kół gospodyń wiejskich. Do miasta nad Nilem przyjechali także mieszkańcy sąsiednich powiatów - m.in. ropoczycko-sędziszowskiego, czy tarnobrzeskiego.
Premier, jeszcze przed swoim wystąpieniem, zapalił znicz przed pomnikiem na rynku. Później został przywitany bochnem chleba przez Grażynę i Jarosława Czajów - starostów tegorocznych dożynek gminy Kolbuszowa.
- Jesteście pięknymi miejscowościami, do których mogą przyjeżdżać turyści. I to wszystko może się stać, ale potrzebny jest rozwój infrastruktury -dróg, kanalizacji, wodociągów. Poprzez zrobienie tego wszystkiego, aby do miast takich jak Kolbuszowa przyciągnąć infrastrukturę, to taka polityka jest najlepsza dla Podkarpacia i Kolbuszowej
- mówi premier Morawiecki i dodał:
- Będę się starał, żeby jak najwięcej inwestycji trafiło na Podkarpacie.
Większość wystąpienia premiera dotyczy opozycji - Koalicji Obywatelskiej i Donalda Tuska. - Donald Tusk to niebezpieczny szkodnik, niebezpieczny człowiek - oznajmił premier Morawiecki.
W spotkaniu wzięła udział kilkuosobowa grupa przeciwników PiS, która przyniosła ze sobą. "Twoje wnuki też będą spłacać twoje długi" - taki napis znajdował się na jednym z trzech transparentów.
"Zwyciężymy"- krzyczeli zwolennicy PiS. "Będziesz siedział" - słychać okrzyk przeciwniczki premiera.
Przemówienie Mateusza Morawieckiego trwało ok. 45 minut i było monologiem premiera. Nie było żadnych pytań do niego, choć były takie próby. Chciał je zadać m.in. Tomasz Buczek, kandydat Konfederacji do Sejmu RP.
Zanim szef rządu odjechał z Kolbuszowej pozował do zdjęć z mieszkańcami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.