Przedstawiciel wsi na ostatniej sesji informował, że droga ta została zniszczona głównie przez samochody ciężarowe, które przejeżdżały tamtędy, aby dostać się na budowę małej obwodnicy Kolbuszowej i Weryni.
Zniszczenia
Gospodarz Mechowca obawia się, że jeżeli gmina teraz nie zareaguje, to droga, która już jest zniszczona, zostanie doprowadzona do jeszcze gorszego stanu.
- Najbardziej to została zniszczona na wiosnę, jeszcze przed tym jak zdążyliśmy postawić tam znak ograniczenia ciężaru - informował randy Gancarz. - Jeździły te tiry i jest asfalt tak spękany, że niepodobne - dodał.
Dokończyć odcinek
Józef Gancarz ponownie apelował o to, aby gmina zajęła się sprawą dokończenia swojego odcinka drogi biegnącego w stronę Weryni. - Prosiłbym, aby poczynić starania i dokończyć ten nasz odcinek żwirowej drogi na Zagrodach. Może to zmobilizuje gminę Kolbuszowa i zrobi ten swój odcinek. Jakby wójt podjechał i zobaczył, ile samochodów tamtędy jeździ, naprawdę to jest droga skracająca drogę do Kolbuszowej - tłumaczył rajca.
Mieszkańcy również narzekają na zniszczoną drogę. - Kiedyś był tam ładny asfalt, ale teraz minęło parę ładnych lat i się zużył - mówi jedna z mieszkanek Dzikowca. - Może dobrze by było, gdyby gmina się tym zainteresowała. Na tej żwirowej drodze do Weryni też jest dziura na dziurze - skarży się kobieta.