Niepotrzebna polityka
O francuskim pomniku zrobiło się głośno w całej Polsce. W sprawie monumentu głos zabrała premier Beata Szydło, która zapowiedziała podjęcie starań o przeniesienie rzeźby w niezmienionym kształcie do Polski. W ślad za nią poszły samorządy. Chęć przyjęcia pomnika wyrazili m.in. włodarze powiatu sochaczewskiego i Zakopanego. Stanowisko w tej sprawie wydał także Zarząd Powiatu Kolbuszowskiego.
Samorządowcy nie tylko zadeklarowali wsparcie działań premier Szydło, ale także zapewnili o chęci przyjęcia pomnika na teren naszego powiatu. Takie działanie nie spodobało się burmistrzowi Kolbuszowej. Jan Zuba sam końcem października wysłał pismo do mera Patricka Le Diffon, w którym zapewnił, że popiera jego działania w obronie pomnika. - Jak on by się więc poczuł, gdyby się dowiedział, że Kolbuszowa, jego partner, z jednej strony go popiera, a z drugiej podejmuje starania związane z przyjęciem pomnika? - mówił nam początkiem listopada włodarz Kolbuszowej. Dodał też, że starosta, podpisując takie stanowisko zarządu powiatu, zupełnie niepotrzebnie robi politykę. Te słowa z kolei dotknęły Józefa Kardysia, który nie pozostawił ich bez komentarza.
Telefon do Sochaczewa był?
- Pewien włodarz gminy, jak się dowiedział, że zarząd powiatu przyjął stanowisko, to zarzucił nam, jakim prawem to zrobiliśmy bez jego zgody, jak przecież to oni mają podpisane porozumienie z Ploërmel. Jeszcze raz powtarzam, to jest stanowisko popierające panią premier, a że my w razie czego przyjmiemy pomnik, to już jest inna sprawa - mówił na sesji rady powiatu (30 listopada) starosta.
Szef powiatu kolbuszowskiego zganił również sposób, w jaki "włodarz pewnej gminy" skrytykował działania zarządu powiatu. - Ciekawy jestem, czy dzwonił z pretensjami do pani premier? Czy do Sochaczewa dzwonił? Do Zakopanego? Do prezydenta Ferenca z Rzeszowa, który też wyraził poparcie dla pani premier i gotowość przyjęcia pomnika? - mnożył pytania Józef Kardyś. - Zarzucanie mi, że robię politykę, jest niegodne wypowiedzi włodarza gminy. Dlatego zwracam się do niektórych, żeby popatrzyli na to, kto podpisywał porozumienie między Ploërmel a gminą Kolbuszową. Czy nie znajdzie tam mojego podpisu? - sugerował starosta.