Niewłaściwe gospodarowanie odpadami, w tym nasilające się pożary wysypisk śmieci i magazynów składujących odpady, przyczyniło się do wprowadzenia przez rząd bardziej rygorystycznych i represyjnych przepisów.
Kosztowne zmiany
Za sprawą tzw. pakietu odpadowego firmy muszą między innymi wprowadzić nowe zabezpieczenia i systemy przeciwpożarowe. - A także gwarancje finansowe oraz system monitoringu, który pozwoli wojewódzkim inspektoratom sanitarnym śledzić obiekty online przez całą dobę - wyjaśnia Zbigniew Chmielowiec. - Skrócono także dopuszczalny czas magazynowania odpadów - dodaje. Poseł informuje również, że zdaniem przedsiębiorcy są to bardzo kosztowne zmiany, za które w końcowym rozrachunku zapłacą mieszkańcy.
Samorządowcy informują, że coraz trudniej jest oddać odpady. W bieżącym roku są to między innymi tworzywa sztuczne, zużyte opony czy odpady wielkogabarytowe. Rzecz w tym, że wielu mieszkańców gmin nie stać na tak wysokie podwyżki za odpady, do których przyczyniły się rządowe obostrzenia. - Jednocześnie wskazują, że istotnym czynnikiem są wysokie opłaty za umieszczenie odpadów na składowisku i ich magazynowanie, tzw. opłata marszałkowska - nadmienia Chmielowiec.
Zwiększenie
W swojej interpelacji poseł zaznacza, że w roku 2020 jednostkowa stawka opłaty za umieszczenie odpadów na składowisku wyniesie w przypadku tych niesegregowanych 270 zł za tonę. W bieżącym roku opłata ta wynosi 170 zł.
Jak wyjaśnia Zbigniew Chmielowiec, problemem są też zapisy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Zobowiązują one wszystkie gminy do zwiększenia częstotliwości odbierania zmieszanych śmieci od mieszkańców. W okresie od kwietnia do października nie rzadziej niż raz na tydzień z budynków wielolokalowych i nie rzadziej niż raz na dwa tygodnie z zabudowy jednorodzinnej. Poseł przypomina, że wcześniejsze zapisy ustawy dotyczyły tylko części miejskiej, obecne natomiast przyczynią się do wzrostu częstotliwości wywozu odpadów także w gminach miejsko-wiejskich i wiejskich, co przełoży się na jeszcze większe stawki opłat.
Panie Ministrze!
- W 2020 r. na mocy dyrektywy Unii Europejskiej wszystkie kraje członkowskie będą musiały osiągnąć 50-procentowy poziom recyklingu odpadów komunalnych, a w 2035 r. aż 65 proc. - pisze poseł Chmielowiec. Jeśli Polska nie sprosta temu zadaniu, w kolejnych latach karami za nieosiąganie poziomów zostaną prawdopodobnie obciążone samorządy, co wiąże się z kolejnym wzrostem opłat dla mieszkańców.
W związku z powyższym Zbigniew Chmielowiec prosi Michała Kurtykę, ministra spraw środowiska i ochrony klimatu, o odniesienie się do powyższych kwestii. Kolbuszowski polityk czeka również na odpowiedź, czy i kiedy ministerstwo planuje obniżenie tzw. opłaty marszałkowskiej za umieszczenie odpadów na składowisku i ich magazynowanie? Dopytuje również, czy wprowadzone zostaną zmiany w zakresie możliwości regulowania częstotliwości odbierania odpadów komunalnych oraz biodegradowalnych przez samorządy, które znają realne potrzeby mieszkańców na terenie swojej gminy. - Jak obecnie wygląda sytuacja Polski w kontekście wprowadzonych unijnych poziomów recyklingu odpadów komunalnych? - dopytuje Zbigniew Chmielowiec, poseł na Sejm RP.