Z REGIONU. Szczur pogyzł staruszkę w Mielcu!

Opublikowano:
Autor:

Z REGIONU. Szczur pogyzł staruszkę w Mielcu! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Niedzielna noc, Dom Pomocy Społecznej w Mielcu, pokój na drugim piętrze. Dwie lokatorki leżą już w łóżku, kiedy jedna z nich zauważa coś podejrzanego. Na łóżku 98-letniej kobiety znajduje się szczur! Nieświadoma niczego, śpiąca kobieta została pogryziona po twarzy i rękach.

- W niedzielę, 9 czerwca, przed północą otrzymaliśmy zgłoszenie o incydencie w Domu Pomocy Społecznej Mielcu – relacjonuje st. kap. Bartłomiej Bieniek ze Straży Pożarnej w Mielcu. – Starsza kobieta została pokąsana przez szczura we własnym pokoju, kiedy spała na łóżku. Odniosła obrażenia twarzy i dłoni.

Jak relacjonują strażacy, w pokoju, w którym zaatakował szczur, mieszkały 2 starsze kobiety. Jedną z nich znienacka zaatakował gryzoń. Straż zabezpieczyła miejsce zdarzenia, udzieliła kobiecie pierwszej pomocy i zaopatrzyła jej rany, strażacy zlokalizowali też gryzonia i złapali go do plastikowanego pojemnika. Szczur został przekazany personelowi w celu zbadania pod kątem wścieklizny u lekarza weterynarii.

Co stało się z pogryzioną kobietą? Aneta Dyka-Urbańska, rzecznik Pogotowia Ratunkowego w Mielcu, potwierdziła, że kobieta została pogryziona w głowę, twarz i ręce.

- Została przewieziona na SOR, tam rany zostały zaopatrzone, a kobieta wróciła do domu opieki - powiedziała Dyka-Urbańska.

Pomieszczenie, w którym został znaleziony gryzoń, znajduje się na drugim pietrze. Tak jak w każdym z pokoi, tak i ten posiada balkon. Cały incydent został zauważony przez współlokatorkę, którą zbudził nietypowy dźwięk. To ona zawiadomiła personel nadzorujący mieszkańców w czasie nocy.

- Personel natychmiast pojawił się w pokoju i wezwano straż pożarną oraz pogotowie, gdyż zauważono na ciele kobiety ślady pogryzienia. Jako pierwsi na miejscu incydentu pojawili się strażacy, zamknęli pokój, w którym znajdował się szczur, a cały DPS został przeszukany w celu sprawdzenia, czy nie ma w budynku większej ilości gryzoni. Zwierzę zostało złapane do pojemnika i oddane służbom weterynaryjnym w Rzeszowie. Na miejscu wydarzenia bezzwłocznie pojawiła się dyrektor DPS-u. Poszkodowaną zawieziono do szpitala, nie wymagała interwencji chirurgicznej. Kobiecie podano antybiotyki oraz leki osłonowe i środki przeciwtężcowe – podaje Marek Patyk z Biura Promocji i Informacji Starostwa Powiatowego w Mielcu.

Rodzina poszkodowanej została  poinformowana o całym zdarzeniu.

Mieszkańcy DPS-u są cały czas informowani o tym, żeby nie wyrzucać resztek jedzenia za balkon i tym samym nie dokarmiać żadnych zwierząt.   

Jak dodaje Marek Patyk ze starostwa, wokół całego budynku rozmieszczone są karmniki deratyzacyjne, które firma na zlecenie DPS-u napełnia trutką według potrzeb. Pracownicy co jakiś czas sprawdzają, czy te zbiorniki są opróżniane przez gryzione, odbywa się to na bieżąco. Cały DPS został też sprawdzony podczas tej nocy, bezpośrednio po incydencie, pokój po pokoju, korytarz po korytarzu. Odpady kuchenne zgodnie z obowiązującymi przepisami są składowane w specjalnych pojemnikach. Wszytko jest zgodne z tymi procedurami. Na miejscu zdarzenia pracował też sanepid i służby weterynaryjne. 

Według wstępnych badań, szczur był zdrowy. Na ostateczne wyniki trzeba jeszcze poczekać, ale zazwyczaj pokrywają się one ze wstępnymi.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE