Pożar lasu został opanowany tuż przed godziną 24. Akcja dogaszania trwała z kolei do 3 nad ranem. Część jednostek straży pożarnej wróciło już do swoich baz. Obecnie strażacy obserwują pogorzelisko, sprawdzając, czy nie pojawiają się kolejne płomienie. Jest również pierwszy bilans zniszczeń. Jak poinformował rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stalowej Woli Krystian Bąk spaliło się 50 hektarów lasu! Łącznie w akcji gaśniczej brało udział aż 28 jednostek straży pożarnej. Oprócz już wymienionych na miejscu byli także strażacy z Przeworska, którzy dzięki dronom wskazywali na miejsca kolejnych źródeł ognia. Swoje zadania miały również służby leśne, które tworzyły ziemne zapory. Sytuacja była bardzo poważna. Na miejscu działaniami strażaków koordynował komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Stalowej Woli brygadier Robert Lebioda i jego zastępca starszy brygadier Leszek Zieliński. Przybył też komendant wojewódzki PSP nadbrygadier Andrzej Babiec.
Pożar wybuchł w środku lasu i wszystko wskazuje, że jest to dzieło podpalacza.
CZYTAJ WIĘCEJ >>