Pokaz emocji i zaangażowania radnego w sprawy swojej miejscowości mieliśmy okazję obejrzeć podczas spotkania członków komisji finansowej (22 maja). Wszystko zaczęło się od omawiania zmian w budżecie. Punktem zapalnym stało się zwiększenie wydatków na rzecz trzech miejscowości – Porąb Kupieńskich, Przedborza i Kupna.
Zabrać całość
Omawiany przez Jacka Mroczka, zastępcę skarbnika gminy, projekt uchwały budżetowej zakładał zabezpieczenie pieniędzy na wykonanie dokumentacji projektowych. W przypadku Przedborza chodziło o przebudowę budynku wielofunkcyjnego oraz zagospodarowanie terenu (na ten projekt zarezerwowano w budżecie 26 500 zł), zaś w Porębach Kupieńskich i Kupnie o wykonanie projektów na zadaszone sceny plenerowe i podłogi taneczne (na projekt w Porębach zabezpieczono 14 500 zł, z kolei w Kupnie równe 20 tys. zł). O ile planowane zadania w Porębach Kupieńskich i Przedborzu przeszły bez większego echa, tak na inwestycję w Kupnie radny Kluza nie chciał pozwolić. - Chciałem złożyć wniosek. Chodzi mi o miejscowość Kupno. Jest tu 20 tys. na budowę zadaszonej sceny plenerowej i podłogi tanecznej. Wnioskuję, aby zamienić te 20 tys. na dwie roboty, to znaczy na oświetlenie w Kupnie 10 tys. zł i na budowę wiaty za budynkiem wielofunkcyjnym w Bukowcu 10 tys. zł – proponował samorządowiec. - Ale na jakie oświetlenie, panie radny? - nie krył zdziwienia sugestią radnego Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej. - Oświetlenie w Kupnie przy drodze powiatowej – wyjaśnił szybko Krzysztof Kluza. - Na poprzedniej sesji zabezpieczyliśmy całą kwotę na to zadanie. Ogłaszamy już przetarg – oznajmił włodarz gminy. W tej sytuacji radny w swoim wniosku posunął się o krok dalej. - W takim razie 20 tys. zł na wiatę w Bukowcu – bez wahania zaproponował Krzysztof Kluza.
Zła praktyka
Jego pomysł spotkał się jednak z wyraźną niechęcią burmistrza. Jan Zuba zaznaczył, że zapewnił już mieszkańców Kupna na zebraniu wiejskim, że pieniądze na opracowanie dokumentacji na utwardzenie placu przy szkole, budowę zadaszonej sceny i podłogi tanecznej znajdą się w budżecie i z obietnicy nie zrezygnuje. - Jeżeli ja coś obiecuję, to się nie zgadzam, żeby potem były takie wnioski, które to zadanie wyrzucą. Co ja powiem ludziom? Że ja nie mam nic do powiedzenia, bo radni zdecydowali, że nie będzie tego u was? - pytał włodarz gminy. Burmistrz, żeby załagodzić sytuację, wyszedł też z pewną propozycją. - Jeżeli widzi pan potrzebę budowy wiaty w Bukowcu, to proszę złożyć wniosek o zabezpieczenie pieniędzy na dokumentację na ten cel, ale bez zabierania komukolwiek. To jest zła praktyka – podkreślił burmistrz.
Więcej w 24 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie