Wraz z przyjściem wiosny bociany wróciły do swojego domu w Staniszewskiem

Opublikowano:
Autor:

Wraz z przyjściem wiosny bociany wróciły do swojego domu w Staniszewskiem - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI To, co dzieje się w bocianowym gnieździe, można na żywo podglądać w internecie.

Uczniowie z gminy Raniżów realizują projekt naukowo-badawczy "Bociany integrują". Grupę projektową tworzą uczniowie Szkoły Podstawowej w Raniżowie i Zespołu Szkół w Woli Raniżowskiej. - Podglądam bociany razem z moimi uczniami - mówi Urszula Chmielowska, nauczycielka biologii, ucząca w szkole w Raniżowie. Jak dodaje, to część projektu, który realizuję z uczniami z Raniżowa i Woli Raniżowskiej.

Gniazdo znajduje się na szkolnym podwórku w Staniszewskiem. - Bociany nas wszystkich integrują. Niestety na chwilę obecną to podglądanie jest bardzo ograniczone (aplikacja na moim telefonie i link na stronie szkoły w Raniżowie, który jednak ma dosyć solidny limit - bo 50 osób) - wyjaśnia nam pedagog.

Jak zapewnia pani Urszula, w ciągu kilku dni uda się zwiększyć limit i mieszkańcy również będą mogli śledzić życie tych wyjątkowych ptaków. - Chętnie pokażemy nasze bociany całemu światu - mówi Urszula Chmielewska.

Listy do Libanu

Projekt jest częścią programu grantowego "Edukacja Inspiracja" – programu warszawskich fundacji: Edukacyjnej Fundacji im. prof. Romana Czerneckiego EFC oraz Fundacji "Szkoła z Klasą". - Nasze działania rozpoczęliśmy jesienią 2018 roku, kiedy gniazda były opuszczone, a bociany udały się na swe coroczne migracje - mówiła w zeszłym roku Urszula Chmielowska, nauczycielka biologii i koordynatorka projektu. - Poszperaliśmy w Internecie, żeby przyjrzeć się trasie wędrówek. Natrafiliśmy na pesymistyczne wieści - w Libanie, położonym na trasie przelotu, ludzie strzelają do bocianów. Robią to dla sportu. Wśród osób krzywdzących bociany są również dzieci. Strzelają do bocianów albo przyglądają się, jak to robią rodzice czy znajomi. Postanowiliśmy więc działać - wyjaśniała.

Wówczas grupa projektowa, przy wsparciu koleżanek i kolegów, przygotowała listy do swoich libańskich rówieśników. Były to listy pisane w języku angielskim. - Wskazaliśmy w nich na potrzebę ochrony bocianów, pisaliśmy, że to symbol polskiej przyrody, że jesteśmy dumni z obecności tych ptaków w naszym krajobrazie - tłumaczyła nasza rozmówczyni.

Kontakt z ambasadą

Uczniowie razem ze swoją nauczycielką nawiązali kontakt z Ambasadą RP w Bejrucie, która zgodziła się pośredniczyć w dostarczeniu listów. - Tuż przed świętami Bożego Narodzenia w 2018 roku wysłaliśmy przesyłkę do Libanu. Ktoś może pomyśleć: a co to da? Potrzebne są przecież działania zakrojone na szeroką skalę. Jesteśmy przekonani jednak, że te listy mają sens i wierzymy, że skłoniły do refleksji odbiorców - podkreślała Urszula Chmielowska, mówiąc, że ocalenie życia nawet jednemu bocianowi jest powodem do radości.

 - Podczas ferii zimowych otrzymaliśmy pierwszą przesyłkę z Bliskiego Wschodu. Ambasador RP w Bejrucie, Przemysław Niesiołowski, podziękował nam za zaangażowanie w ochronę bocianów i zapewnił, że nasze listy zostały przekazane dzieciom w libańskich szkołach - wyjaśniała koordynatorka projektu. Grupa projektowa otrzymała upominki, w tym flagę Libanu. - Końcem kwietnia, 2019 roku, otrzymaliśmy kolejną przesyłkę z dalekiego kraju. Był w niej kolejny, pełen ciepłych słów list od ambasadora. Były też broszury, których powstanie zainspirowane było naszymi listami - listy z Raniżowa i Woli Raniżowskiej zajmują główną część 28-stronicowej pozycji - informowała pani Urszula.

Sukces na skalę światową

Broszury zostały wydane przez Ambasadę RP z Bejrutu oraz Grupę Ekologiczną z Siedlec – sympatyków polskich bocianów. Wspólnie realizują one międzynarodowy projekt "Bociany ponad granicami", którego celem jest powstrzymanie nielegalnych polowań na ptaki migrujące nad terytorium Libanu.

 Przyrodnicy z Grupy Ekologicznej wyruszyli w marcu z tymi broszurami na wyprawę do Libanu. W trakcie pobytu zorganizowali spotkania w libańskich szkołach, połączone z prezentacjami na temat ochrony bociana białego. Odbyły się również spotkania z nauczycielami, myśliwymi oraz rozmowa z ministrem środowiska, Fady Jreissati, który także otrzymał folder z listami uczniów z gminy Raniżów. Ekolodzy wrócili z tygodniowej misji zadowoleni, pełni nadziei na poprawę sytuacji migrujących bocianów.

- BOCIANY NA KAMERZE -

Mieszkańcy będą musieli jeszcze poczekać, zanim będą mogli podglądać bociany ze Staniszewskiego "na żywo". Jeżeli zostanie wygenerowany link, poinformujemy Państwa o tym na łamach naszej gazety oraz na stronie korsokolbuszowksie.pl.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE