Informacja o tym, że wójt bez wiedzy przewodniczącego skierował w jego imieniu pismo do radnego Spaczyńskiego, wyszła na jaw podczas komisji rewizyjnej (5 lutego).
Jak przekazał podczas obrad komisji radny z Mazurów, list z zawiadomieniem o sesji i adnotacją "Do rąk własnych", otrzymał dzień przed sesją, czyli 17 stycznia. Jak podkreślił radny, nie było to jednak pismo skierowane przez przewodniczącego rady, ale przez osobę trzecią.
Po obejrzeniu zawiadomienia, które Sławomir Spaczyński przyniósł na komisję jako dowód, głos zabrał Ryszard Rzeszutek, który wprost zapytał wójta: - Panie wójcie, czy to pańskie dzieło? Bo nie jest podpisane.
Wywołany do odpowiedzi włodarz stwierdził, że wysyłając zawiadomienie o sesji do Spaczyńskiego, gmina dopełniła obowiązków, które zostały "przeoczone". - W przypadku radnego Spaczyńskiego przeoczone zostało doręczenie. Przewodniczący rady nie jest upoważniony do doręczeń - stwierdził Władysław Grądziel, wójt gminy Raniżów.
Więcej w aktualnym Korso