Jeżeli nie mamy pewności, czy znaleźliśmy trującego grzyba, możemy udać się do Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kolbuszowej, gdzie w identyfikacji może nam pomóc wykwalifikowana osoba. Jak informuje Elżbieta Wójcik, zastępca dyrektora kolbuszowskiego sanepidu, w tym roku nie było zatruć związanych ze spożyciem trujących grzybów. Pojawiają się pojedyncze osoby, aby sprawdzić przydatność grzybów do spożycia.
- Zbieram grzyby już od kilkudziesięciu lat i nigdy nie zdarzyło mi się pomylić prawdziwka ze sromotnikiem - mówi z uśmiechem jeden z grzybiarzy. - Jak ktoś chodzi po lesie i lubi zbierać grzyby, to ich na pewno nie pomyli - dodaje.
Nasi Czytelnicy wysyłają nam zdjęcia swoich dorodnych okazów znalezionych w lasach powiatu kolbuszowskiego, za które dziękujemy. Okazuje się, że są to najczęściej prawdziwki.
Oto grzyby, które bardzo łatwo można pomylić ze sobą:
- kurkę z trującą lisówką pomarańczową
- pieczarkę polną z trującym muchomorem jadowitym
- borowika szlachetnego z niejadalnym goryczakiem żółciowym
- jadalnego mleczaja rydza z niejadalnym mleczajem wełnianką
- pyszną czubajkę kanię z toksycznym muchomorem sromotnikowym