W kwietniu ubiegłego roku Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Kolbuszowej przeprowadził na terenie naszego powiatu akcję ważenia tornistrów. Jak mówi Barbara Dudzińska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Kolbuszowej, wyniki kontroli niejednokrotnie negatywnie ją zaskakiwały. Dlaczego? - Zdarzało się, że kiedy przeglądaliśmy plecaki, okazywało się, że znajduje się w nich zawartość całego rozkładu lekcji. Uczniowie wracając po lekcjach do domu, nie wyciągali z tornistrów tych podręczników, które nie były im potrzebne następnego dnia, ale je zostawiali. W plecakach znajdowaliśmy też dodatkowe przedmioty takie jak: pamiętniki, słowniki, encyklopedie czy paletki do tenisa, które w danym dniu nie były w ogóle wymagane - wymienia dyrektor Dudzińska. Celem akcji, jak mówi, było zasygnalizowanie przede wszystkim rodzicom, że istnieje problem.
- Ważenie plecaków była to ogólnopolska akcja. Miała na celu zasygnalizować problem w szczególności rodzicom, aby zwrócili uwagę na to, jakie plecaki czy tornistry kupują swoim dzieciom. Bywa, że pusty plecak waży dość dużo, już nie mówiąc o tym, jak jest wyposażony. I to właśnie powinni nadzorować rodzice - wyjaśnia Barbara Dudzińska i przyznaje, że kolejna tego typu akcja nie jest przewidziana. - W tej chwili plecaków nie ważymy, ponieważ jest to dość pracochłonne. Takie badanie wymagało zważenia ucznia, zważenia plecaka oraz przeliczenie stosunku wagi ucznia do wagi plecaka. Jest to bardzo pracochłonne i jednocześnie zaburza pracę szkoły.
Więcej w 35 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie