Na sesji Rady Miejskiej w Kolbuszowej miały zapaść decyzje w sprawie wysokości lokalnych podatków na 2020 rok. W obradach wziął udział Tomasz Buczek z Kolbuszowej Górnej, przedstawiciel Konfederacji Wolność i Niepodległość. Zabierając głos, chciał, aby radni poddali pod rozwagę obniżenie podatków.
Zaproponowany niespełna 5 proc. wzrost stawki podatku nie wszystkim się podoba. Zarówno podatki od środków transportu jak i od nieruchomości to koła napędowe urzędu skarbowego. Ostatnie znaczące wzrosty podatków odnotowano w 2014 r.
Dać szansę
Buczek przypomniał, kiedy to na ostatniej debacie przedwyborczej poseł Zbigniew Chmielowiec zadał mu pytanie, co zrobić, żeby przyciągnąć do kolbuszowskiej strefy inwestorów. - Należałoby stworzyć im możliwość, a obniżenie podatków tym właśnie będzie - podkreślał Tomasz Buczek. Kolbuszowianin na przykład podał jedną z gmin z zachodnio-pomorskiego, która to radykalnie obniżyła podatek i to spowodowało wzrost wpływów do budżetu o 300 tys. zł. - Idźmy tą drogą, stwarzajmy przedsiębiorcom możliwości - nawoływał Buczek. - Przede wszystkim im nie przeszkadzajmy - namawiał.
Tomasz Buczek zapowiedział, że jeżeli radni stwierdzą, że nie warto pochylić się nad obniżeniem stawek podatków, jako przedstawiciel Konfederacji będzie chciał podjęcia próby uchwały obywatelskiej.
Wpływ do budżetu
Radny Michał Karkut nadmienił, że firmy transportowe z ternu gminy bardzo dobrze prosperują. Potrafią one dostosować się do sprzyjających warunków. - W takiej sytuacji należy robić wszystko, żeby im pomóc, aby ich napędzić - namawiał samorządowiec z Kolbuszowej Górnej. - Broń Boże ich spowolnić - skwitował. Karkut apelował o obniżenie stawek podatkowych.
Karkut nadmienił, że przedsiębiorcy rejestrują spółki poza granicami gminy Kolbuszowa, tam, gdzie podatki są niższe. Tym samym dają zarobić innym gminom. Zdaniem radnego Karkuta obniżenie stawek stworzyłoby możliwości dla inwestorów, którzy szukaliby miejsca dla swoich firm leasingowych czy finansowych. - Dzięki temu zwiększylibyśmy swoje źródło dochodów - argumentował Michał Karkut.
Do dyskusji włączył się Zbigniew Pytlak. - Podatki powinny być porównywalne w naszym powiecie - mówił. Również przewodniczący prezydium Krzysztof Wilk wyraził swoje zdanie. Mówił, że utrzymywanie stawek podatkowych na tym samym poziomie już jest ukłonem w stronę przedsiębiorców i działalności gospodarczej polegającej świadczeniu usług transportowych. - Obniżanie podatków może być mechanizmem miecza dwusiecznego, możemy, a wcale nie musimy ich dostać - zaznaczył Wilk.
Tak samo dla każdego
Radny Wilk w swojej opinii posiłkował się wyższym wpływem podatków za rok 2019 niż było to w założeniach. Przewodniczący, odnosząc się do słów radnego Pytlaka, zaznaczył, że samorząd Kolbuszowej nie może oddziaływać chociażby na gminę Niwiska czy Cmolas. Krzysztof Wilk potwierdził, że sytuacje z rejestracją biznesu w korzystniejszym podatkowo miejscu było zauważalne kilkanaście lat wstecz, teraz już się tego nie spotyka.
Ze względu na nieobecność Jana Zuby, burmistrza Kolbuszowej, w jego imieniu zabrał głos Krzysztof Wilk. - Podatek jest ustalany przez nas (samorządowców-przyp.red.) niemniej jednak przychodzą wytyczne i ustalenia stawek ministerialnych, które działają w dwie strony - wyjaśnił Wilk. Jak dodał, kiedy stawki nie będą podnoszone, wtedy subwencja dla magistratu się zmniejszy. Nadmienił także, że trzeba się przygotować na czas, kiedy to stawka pójdzie o kilkanaście procent w górę.
Przewodniczący prezydium apelował o zachowanie zdrowego dystansu do uchwał i zagłosowanie za przyjęciem projektów.
Głos po raz drugi zabrał Tomasz Buczek. Zwrócił on uwagę na niezakończoną kontrolę Centralnego Biura Antykorupcyjnego, która dotyczyła umorzeń podatków. - Obniżmy podatki wszystkim do granic stawek minimalnych - podkreślił Buczek - Wtedy burmistrz nie będzie stawał przed dylematem, komu i ile obniżyć - dokończył. Na podsumowanie mieszkaniec Górnej dodał, że stosowanym byłoby traktować wszystkich równo. Miał na myśli to, aby nikomu ich nie obniżać, ale pobierać najniższe stawki.
Na koniec dyskusji zastępca burmistrza Marek Gil podkreślił, aby nie używać takich argumentów. - Uprawianie medialnego bicia piany jest troszeczkę nie na miejscu - tymi słowami zwrócił się do Tomasza Buczka i dodał: - Proponuję zakończyć dyskusję. Gil zagwarantował, że decyzje burmistrza są na pewno uzasadnione i nie ma on co do nich żadnych wątpliwości. Dodał także, że służby są po to, aby sprawdzały i kontrolowały. Te słowa raczej uraziły Buczka, który wytłumaczył, że nie zarzucił on nikomu nieuczciwości. - Pan teraz próbuje insynuować, że posuwam się do nieczystych gier - zaznaczył Tomasz Buczek.
Więcej w temacie podwyżek oraz o nowych, zatwierdzonych przez radnych stawkach, w kolejnym numerze Korso.
