Lokalny działacz, pochodzący z Kolbuszowej Górnej, spotkał się w czwartek (29 września) z mediami przed Urzędem Miejskim w Kolbuszowej.
- Czy mieszkańców gmin powiatu kolbuszowskiego czekają od przyszłego roku gigantyczne podwyżki za opłaty za śmieci, za prąd, za kanalizację, za wodę? - dopytywał.
Nie ma w budżecie
Na początku Tomasz Buczek odniósł się do przetargu na energię elektryczną, który został niedawno unieważniony przez kolbuszowski magistrat. Działacz przypomniał, że najniższa oferta opiewała na kwotę ponad 22 milionów złotych.- Kolbuszowska grupa zakupowa, w której skład wchodzą podmioty czterech gmin - Kolbuszowa, Niwiska, Raniżów i Dzikowiec oraz podległe jednostki powiatu kolbuszowskiego, postanowiła przeznaczyć na ten cel niespełna 15 milionów złotych - powiedział i dodał:
- To niecałe 8 milionów różnicy. Tych pieniędzy nie ma w budżecie na przyszły rok. Kolbuszowska grupa zakupowa będzie musiała je znaleźć w podmiotach zależnych, czyli w gminach wcześniej wymienionych. Skąd taka różnica?
- dopytywał.
Buczek mówił, że w przetargu, który obowiązywał przez dwa poprzednie lata, cena za całość opiewała na kwotę około 3,5 milionów złotych.
- Obecny przetarg będzie na rok, czyli musielibyśmy tę kwotę podzielić na pół, żeby mieć przełożenie rok do roku. Jak to wygląda w wartościach za jedną megawatogodzinę? Do końca tego roku będziemy płacić za energię elektryczną niecałe 300 zł za jedną MWh, a już od 1 stycznia będziemy płacić prawie trzy tysiące albo i więcej, ponieważ ten przetarg nie został rozstrzygnięty i nie wiemy tak naprawdę, po ile faktycznie prąd będzie zakupiony - nadmienił.
Wina wojny i rządu?
Działacz z Kolbuszowej Górnej tłumaczył, jak jego zdaniem wzrost cen za energię przełoży się na życie mieszkańców Kolbuszowej.- Będą podnoszone różnego rodzaju opłaty podległe pod instytucje gminne. Opłaty za odbiór śmieci, kanalizację, dostawę wody czy podatki od nieruchomości. To z kolei rodzi kolejne pytanie, skąd się to bierze? - powiedział i dodał:
- Bierze się to zarówno z kryzysu wojennego w Ukrainie, który dotyka nas pośrednio, jak również z niekompetencji rządu. Mieszkańcy powiatu kolbuszowskiego i wszystkich gmin na terenie powiatu kolbuszowskiego muszą sobie zdać sprawę z tego, że polityka rządu, polityka rozdawnictwa, to jest pobudzanie i potęgowanie inflacji. Koszty energii będą jeszcze bardziej zwiększać ten proces i będziemy wszyscy za niego płacić
- posumował.
Jest jedno "ale"
Zapytaliśmy Tomasza Buczka, co myśli o oszczędnościach, które gmina Kolbuszowa wprowadzi od najbliższego miesiąca.
- Administracja rządowa i samorządowa jest zobowiązana do zmniejszenia zużycia prądu o 10 proc. od 1 października 2022 roku. W związku z powyższym gmina Kolbuszowa wprowadza ograniczenia w postaci skrócenia czasu świecenia oświetlenia ulicznego zarówno na terenie miasta, jak i sołectw oraz ograniczenie mocy poszczególnych punktów lub ich wyłączenie w miejscach, gdzie jest to możliwe. Prosimy mieszkańców o wyrozumiałość
- napisali w oświadczeniu przedstawiciele magistratu.
Tomasz Buczek odpowiedział nam, że to dobry ruch ze strony samorządu.
- Nie jestem przeciwnikiem, bo wiadomo - jesteśmy w trudnej sytuacji, kryzysowej, wojennej, więc musimy szukać oszczędności. Jak najbardziej popieram
- powiedział.
Działacz miał jednak jedno zastrzeżenie. Według niego takie oszczędności mogą rodzić pewne sytuacje, które bez uprzedniego zweryfikowania, mogą paradoksalnie ponieść za sobą dodatkowe koszty. Za przykład podał jedną z gmin w innym województwie.
- W jednej z gmin na terenie woj. świętokrzyskiego, gdzie w szkole została przeprowadzona termomodernizacja, rachunki za ogrzewanie gazowe spadły. Jednakże gmina, a właściwie ta szkoła, musiała ponieść 5 tysięcy dodatkowej kary. To 5 tysięcy więcej niż normalnie zapłaciliby za zużyty gaz, bo tak była skonstruowana umowa - nadmienił i dodał na koniec, że włodarze powinni sprawdzać dokładnie umowy przed ich podpisaniem.
Gminna maskarada?
Wszystkie te pytania Buczek chciał zadać przedstawicielom kolbuszowskiej gminy na dzisiejszej (29 września) sesji Rady Miejskiej w Kolbuszowej. Jak jednak twierdzi, nie udzielono mu głosu.
- Gmina robi maskaradę PR-ową mającą tuszować politykę rządu. Ten z kolei zyskuje czas, żeby stworzyć ramy prawne do obniżenia ceny prądu. I pewnie to zrobią, ale kopnie nas to kolejnymi kosztami i wzrostem inflacji
- nadmienił i podsumował:
- Wszystko, o czym mówił burmistrz, nie opiera się na żadnej podstawie prawnej, a na jakichś konferencjach rządowych i zasłyszanych głosach ministerialnych przekazanych przez posła.
Nagranie z przemówienia Tomasza Buczka przed kolbuszowskim urzędem znajdziecie tutaj:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.