Tomasz Buczek ostatecznie przygotował dwa pisma. W jednym zawarł pytania, które chciał zadać podczas ostatnich obrad w starostwie. Chce on się dowiedzieć, czy z nabyciem praw emerytalnych starosta Józef Kardyś pobiera emeryturę i wynagrodzenie z pełnionej funkcji. Drugie pytanie wiąże się z pozytywną odpowiedzią na pierwsze. Jeżeli starosta nie pobiera emerytury, to po co podawał się do dymisji i radni powiatu wybrali na dwa dni nowego starostę? - Dlaczego wizerunek uczestników listopadowej konferencji był utrwalany? - dopytuje w kolejnych zdaniach pisma Tomasz Buczek.
Józef Kardyś w rozmowie z Buczkiem wyjaśnił, że nagranie było zlecone ze względów bezpieczeństwa. Nie w całym budynku starostwa jest monitoring, dlatego też na polecenie starosty nagrywane były osoby wtedy tam obecne. Jak zapewnił szef powiatu, nagranie jest w posiadaniu starostwa.
Na koniec Buczek prosi o odniesienie się do anonimowego pisma, które otrzymał od rzekomego policjanta. Starosta ma odpowiedzieć, czy to na jego wniosek komendant Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej zlecił przeprowadzenie czynności operacyjnych, podczas trwania konferencji.
Tylko na piśmie
Z kolei do komisji skarg wniosków i petycji również trafiło pismo, w którym to Tomasz Buczek zarzuca, że statut powiatu kolbuszowskiego jest naruszeniem konstytucji.
Tomasz Buczek przytoczył sytuację, z ostatniej sesji.
- Przewodniczący rady Mieczysław Burek poinformował mnie, że będę mógł zabrać głos, gdy rada dojdzie do punktu "sprawy różne" - wyjaśnia Buczek.
Jak wiemy, tak jednak się nie stało. Po upływie kilkudziesięciu minut, kiedy Tomasz Buczek ponownie chciał zabrać głos, usłyszał, że jednak nie może tego zrobić.
- Chciałem zabrać głos nie tylko jako działacz partii politycznej, nie tylko jako osoba w mediach społecznościowych o sprawach lokalnych, ale przede wszystkim jako zwykły obywatel powiatu - pisze Tomasz Buczek.
Mieszkaniec Kolbuszowej Górnej w swoim piśmie wylicza punkty artykułów, które według niego zostały naruszone. Zaznacza, że wszyscy są równi wobec prawa.
Buczek swoje pismo podsumował tym, że na radach powiatu w sąsiednich gminach każdy z mieszkańców może zabrać głos. Powyższa sprawa została skierowana do rzecznika praw obywatelskich. Zbada on sprawę po kątem zgodności przepisów z konstytucją.
Więcej w aktualnym numerze Korso.