Mieszkańców miasta denerwuje to, że właściciele psów nie sprzątają za nimi, kiedy wyprowadzają ich na spacer. - To wstyd, że nic sobie z tego nie robią - mówi Czytelnik.
To nie w porządku
Po jednym ze spotkań osiedlowych (29 lipca) dwie mieszkanki przyszły z tym samym problemem. Ich zdaniem trzeba coś zrobić ze zbieraniem odchodów po swoich pupilach. Mieszkańcy, wyprowadzając swoje psy, notorycznie za nimi nie sprzątają, do czego zresztą są zobowiązani.
Jedna z kobiet twierdziła, że dzwoniła do urzędu, otrzymując taką informację, że nie ma możliwości karania mandatem osób, które się do tego nie stosują, bo potrzebna jest do tego osobna regulacja, która będzie mówić, w jakiej wysokości miałby być nakładany ten mandat. - Czy tak jest? Jeżeli nie, to proszę, aby straż miejska zwracała na to uwagę i karała mandatami, a przynajmniej na początek jakimiś upomnieniami - po przedstawieniu sytuacji uczulał Krzysztof Wójcicki - To nie jest w porządku, że dzieją takie rzeczy - dodał na czwartkowej (30 lipca) sesji.
Karać mandatami
Mateusz Czachor, podinspektor referatu ochrony środowiska i gospodarki wodnej, rozwiewał wątpliwości samorządowców, wyjaśnił, że ustawa mówi wprost, każdy, kto nie wykonuje obowiązków, określonych w regulaminie podlega karze. Zapis o niezwłocznym usunięciu nieczystości po pupilach jest od bardzo dawna. Samo postępowanie w tych sprawach odbywa się na przepisach postępowania w sprawach wykroczenia. - Nie mam wiedzy, jakie uprawnienia ma straż miejska, ale myślę, że w tym zakresie na pewno ma - dodał podinspektor.
- Prosiłbym porozmawiać na ten temat z komendantem straży miejskiej, żeby tę sprawę załatwić. Uważam, że jest to nie w porządku, że mieszkanka została odprawiona z kwitkiem - dopowiedział Krzysztof Wójcicki.