Czytelnik zauważa, że wałęsające się zwierzęta stanowią zagrożenie. - Przez psy dochodzi do kolizji, gdyż kierowcy, którzy nie chcą ich potrącić, zmuszeni są do gwałtownego hamowania. Na niebezpieczeństwo szczególnie narażone są dzieci, które boją się same chodzić po ulicy – powiedział jeden z mieszkańców.
Te psy mają właścicieli
Co o tej sytuacji powiedział sołtys Zapola? - To prawda. Mieszkańcy zgłaszali do mnie, że psów na ulicach jest bardzo dużo – przyznaje Damian Wilk. - W tej sprawie podjąłem kilka interwencji. Zaistniałą sytuację zgłaszałem zarówno do urzędu gminy jak i na policję. Konkretnie chodzi tutaj o te psy, które mają swoich właścicieli. Taka sytuacja występuje nie tylko w Zapolu, tak naprawdę każda wieś boryka się z tym problemem – powiedział gospodarz wsi i zaznaczył, że w tej sprawie interweniowała już policja, karząc właścicieli za niedopilnowanie swoich zwierząt.
Zdaniem sołtysa w tej sytuacji pomóc może jedynie dyscyplina. - W ostatnim czasie w tej kwestii był spokój. Czasami zdarzy się, że pies się zerwie i ktoś zgłosi takie zdarzenie. Najwięcej takich sytuacji było w lecie, ostatnio nie otrzymywałem żadnych sygnałów. Temat ten był wielokrotnie poruszany, ale ciągle powraca. Będzie go można rozwiązać tylko wtedy, jeśli każdy będzie pilnował swoich zwierząt – dodał gospodarz sołectwa.
Więcej w 50 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie