Kolbuszowianka wycofuje się z ligi po to, by pomóc Sokołowi. Zgodził się pan na taką propozycję?
- Nie ode mnie to zależało. Takie decyzję podejmować mogą prezesi, zarządy tych klubów. Proszę jednak poczekać na oficjalny komunikat wydany przez szefów obu klubów.
Pana zdanie jednak jest w tej sprawie dość istotne.
- Od 10 lat sugeruję, że najkorzystniejsze dla rozwoju naszej piłki będzie stworzenie jednej, naprawdę mocnej drużyny, na bazie tych dwóch zespołów. Żeby osiągać poważne wyniki, trzeba skonsolidować te dwie siły. Ucieszyła mnie propozycja działaczy obu klubów. Nasza piłka straciła na wartości, wyraźnie widać to po liczbie kibiców przychodzących na mecze. Puste trybuny sporo mówią.
Więcej w 4 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie