W piątek w nocy pięciu strażaków z gminy Niwiska (trzech z OSP Siedlanka oraz po jednym z OSP Hucisko i OSP Hucina) wyruszyło na pomoc do miejscowości Krosnowice w województwie dolnośląskim, dotkniętej wrześniową powodzią.
Pomoc w odpowiedzi na apel
Jak poinformowała w rozmowie z nami wójt gminy Niwiska, Elżbieta Wróbel, gmina Kłodzko sama zwróciła się z prośbą o wsparcie, ponieważ zalanych zostało tam aż 35 miejscowości. Strażacy z odpowiedzieli natychmiast i już w sobotni poranek byli gotowi do działania.
Na miejscu czekał na nich wyznaczony koordynator, który rozdysponowywał zadania i kierował ich do poszczególnych rejonów, najbardziej dotkniętych przez wielką wodę.
Gminy z powiatu kolbuszowskiego również zdecydowały się pomóc mieszkańcom, którzy ucierpieli w wyniku ogromnych ulew. W tym celu zorganizowano liczne zbiórki, podczas których gromadzono m.in. konserwy, artykuły higieniczne i środki czystości. W akcję zaangażowały się setki mieszkańców, a busy pełne darów już dotarły do miejsc najbardziej dotkniętych przez żywioł. Kolejne transporty są w drodze lub przygotowują się do wyjazdu, a pomoc stale dociera tam, gdzie jest najbardziej potrzebna.
Powódź w 1997 roku. Straty były ogromne
Powódź, która dotknęła we wrześniu 2024 roku Dolny Śląsk, jest porównywana z tą, która miała miejsce w 1997 roku. Odra najpierw wylała w podwrocławskich Siechnicach, potem wdarła się do Radwanic i sunęła ku centrum.
Każdy, kto tylko mógł, pojawił się wówczas na wałach, aby minimalizować rozlewanie się rzeki po ulicach. Niestety żywioł był silniejszy, nie dał wrocławianom żadnych szans. Około południa woda przerwała wały w okolicy ul. Traugutta – Oława i Odra zalały m.in. Podwale i ul. Kościuszki.
W pierwszych dniach Odra zalała również cmentarz i wysypisko śmieci. W mieście brakowało energii elektrycznej, również w szpitalach. Był problem z a woda, nie działały telefony i w dużej części komunikacja miejska. To był wielki sprawdzian dla miasta i jego mieszkańców.
W wyniku powodzi zostało zalanych i podtopionych 2583 budynków mieszkalnych, a także trzy hale sportowe, port miejski, zakład uzdatniania wody oraz dopiero wyremontowany Dworzec Świebodzki. Odbudować trzeba było 44 km dróg oraz 21 mostów, kładek i wiaduktów. Zalany został budynek filharmonii, zdołano jednak uratować fortepiany. Podtopiony został parter Akademii Muzycznej. Zalało również Teatr Polski i sąd wojewódzki.
Dziennikarstwo to moja codzienność, ale równie mocno angażuję się w ochotniczą straż pożarną - pomaganie innym daje mi ogromną satysfakcję. W Korso Kolbuszowskie pracuję od 2021 roku. Poza pracą uwielbiam podróże i odkrywanie nowych smaków. Z wykształcenia jestem dziennikarzem i PR-owcem, a z natury - ciekawym świata człowiekiem. Kontakt: kzabczyk@korso.pl.
Komentarze (0)