Strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kolbuszowej stanęli przed wyzwaniem - kot, który wszedł na wysokie drzewo, za nic w świecie nie chciał wrócić na ziemię. Zwierzak znajdował się na wysokości 9-10 metrów, co - zdaniem zgłaszającego - uniemożliwiało mu bezpieczne zejście.
Na miejscu szybko pojawiły się dwa zastępy PSP, w tym średni wóz ratowniczo-gaśniczy i podnośnik hydrauliczny, z pomocą których pięciu ratowników przystąpiło do akcji. Jeden ze strażaków zdołał w końcu sięgnąć po czworonożnego uciekiniera i bezpiecznie sprowadzić go na ziemię.
W momencie, gdy wszyscy myśleli, że akcja dobiegła końca, kot niespodziewanie wyrwał się z rąk ratownika i zniknął w gęstych zaroślach.
Dzień wcześniej, 5 listopada, strażacy z Kolbuszowej interweniowali w związku z uruchomieniem czujnika tlenku węgla w jednym z domów na ulicy Tyszkiewiczów. O godzinie 21:13 alarm zaniepokoił mieszkańców, którzy natychmiast wezwali pomoc. Na miejscu strażacy użyli miernika, który nie wykazał obecności tlenku węgla.
Mogło to świadczyć o przewietrzeniu pomieszczeń przed ich przybyciem lub braku realnego zagrożenia. Mimo to każda aktywacja czujnika budzi niepokój, przypominając o niebezpieczeństwach związanych z tym bezwonnym i bezbarwnym gazem, którego obecność można wykryć tylko za pomocą specjalistycznych urządzeń.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.