- Na miejscu okazało się, że płonie jedno z mieszkań na czwartym piętrze bloku wielorodzinnego
- mówi bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Z okien bloku, od strony ul. Ruczki, wydobywał się gęsty dym. Przez jedno z nich starszy mężczyzna wołał o pomoc. Nie mógł się wydostać ze swojego mieszkania na czwartym piętrze. Ogień, który objął już klatkę schodową, zaczął trawić drzwi wejściowe do jego lokum.
Uwięziony we własnym mieszkaniu
Strażacy ruszyli z pomocą. Kiedy dotarli na trzecie piętro, temperatura była już bardzo wysoka. Na czwarte mogli się dostać dopiero po ugaszeniu ognia. Strażacy dotarli do uwięzionego w mieszkaniu mężczyzny i wyprowadzili go z budynku. Tam udzielona została mu pomoc przedmedyczna. Mężczyźnie na szczęście nic się nie stało. Funkcjonariusze PSP wyprowadzili także trzy osoby z pionu klatki, które zdecydowały się zostać w swoich mieszkaniach.Na miejsce wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które wylądowało na łące przy budynku starostwa. Ostatecznie ratownicy wrócili do bazy bez osoby poszkodowanej.
Ofiara pożaru zidentyfikowana
Mieszkanie, w którym wybuchł pożar, zostało niemal całkiem spalone. W jednym z pomieszczeń znaleziono ciało 38-letniego mężczyzny.
- Niedawno został on zidentyfikowany przez rodzinę
- powiedziała nam dzisiaj wieczorem kom. Jolanta Skubisz-Tęcza, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej.
Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna wynajmował tam mieszkanie.
Strażacy o pożarze w Kolbuszowej
Strażacy przyznają, że dzisiejsza interwencja była trudna. Pożar wybuchł na czwartym piętrze, gdzie trzeba było się dostać i rozwinąć linię wody. Strażacy pracowali w aparatach powietrznych. Było duże zadymienie oraz bardzo wysoka temperatura.
- To była ciężka akcja
- przyznaje mł. bryg. Paweł Tomczyk z PSP w Kolbuszowej.
Wybuch w mieszkaniu
Strażacy przez wiele godzin pracowali na miejscu pożaru. Przyczyny pojawienia się ognia nie są znane. Z nieoficjalnych informacji wynika, że doszło do wybuchu gazu w łazience, gdzie znajdował się piecyk podgrzewający wodę.Siła wybuchu była ogromna. Jedyne okna z niewielkiego mieszkania wychodzą w kierunku ul. Kościuszki. Fragmenty szkła rozprysły się na kilkadziesiąt metrów, a część z nich uderzyła w elewację sąsiedniego bloku.
- To cud, że nikt nie zginął
- mówili na miejscu mieszkańcy.
Pożary na Podkarpaciu w 2023 roku
W tym roku podkarpaccy strażacy wyjeżdżali już do 479 pożarów w domach i mieszkaniach. Osiem osób zginęło a ponad 20 trafiło do szpitali z objawami zatrucia dymami pożarowymi bądź oparzeniami.Najczęstszymi przyczynami pojawienia się ognia w domach lub mieszkaniach jest jego zaprószenie, nieprawidłowe posługiwanie się ogniem otwartym, niesprawne urządzenia grzewcze, uszkodzone przewody kominowe oraz kominy zabrudzone sadzami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.