O problemie z utrzymaniem czystości na terenie Raniżowa i okolicznych wsi radni wiedzą nie od dziś. Mieszkańcy gminy, którzy do kanalizacji wpiąć się mogą, ale nie chcą, wylewają nieczystości gdzie popadnie: do rowów, na pola lub nielegalnie wpompowują do studzienek kanalizacyjnych. Samorządowcy takich praktyk nie pochwalają. Do tej pory jednak na krytykowaniu „brudnych sprawek” się kończyło. Na ostatniej sesji (23 czerwca) radni poszli jednak o krok dalej. Scedowali obowiązek kontrolowania nieuczciwych mieszkańców na wójta. Co na to Władysław Grądziel?
Śmieci po nowemu
Na zebraniu rady przyjęte zostały cztery uchwały dotyczące utrzymania czystości w gminie. Pojawił się nowy regulamin utrzymania czystości, w myśl którego wszyscy mieszkańcy będą zobowiązani do segregowania śmieci (nie będzie dowolności, jak to było dotychczas). Zatwierdzono również wzór deklaracji opłaty tzw. „śmieciowej”, terminarz i częstotliwość opłat za śmieci oraz sposób i zakres ich odbioru. Do pierwszej z podjętych uchwał odniósł się Bronisław Stec: – Na posiedzeniu komisji była długa merytoryczna dyskusja, bardzo potrzebna. Te dyskusje były już w poprzednich kadencjach, ale zawsze kończyło się to fiaskiem. Chodzi m.in. o to, że tam, gdzie jest kanalizacja (w Woli Raniżowskiej, Raniżowie, Zielonce, Staniszewskiem), są też osoby, które mają możliwość włączenia się do kanalizacji, ale nie korzystają z tego – stwierdził samorządowiec i dodał, że więcej na ten temat ma do powiedzenia Jan Puzio.
Więcej w Korso nr 28/13.07.2016