Do zdarzenia doszło w październiku 2019 roku w jednej z miejscowości na terenie gminy Raniżów. Joanna Kwiatkowska-Brandys, szefowa Prokuratury Rejonowej w Kolbuszowej, poinformowała, że pokrzywdzona sama przyszła do miejsca zamieszkania oskarżonego, prosząc go o nocleg. - Przed zdarzeniem spożywała z nim alkohol - wyjaśniała szefowa Prokuratury Rejonowej w Kolbuszowej.
Prokurator Kwiatkowska-Brandys nadmieniła, że w środowisku pokrzywdzona była znana z tego, że wielokrotnie nocowała u samotnie mieszkającego mężczyzny. O tym, że 55-latek ją zgwałcił, kobieta zawiadomiła policję następnego dnia.
Akt oskarżenia
31 stycznia 2020 roku Prokuratura Rejonowa w Kolbuszowej skierowała akt oskarżenia przeciwko 55-letniemu mieszkańcowi powiatu kolbuszowskiego. Oskarżony miał zmusić kobietę do stosunku. - Doprowadzić przemocą, polegającą na uderzeniu w twarz oraz przytrzymaniu 37-letniej kobiety, do obcowania płciowego, przy czym stosując przemoc, spowodował u niej obrażenia ciała w postaci stłuczenia głowy i krwiaków okularowych, odpływu oczodołów, które to obrażenia naruszają czynności narządów ciała na okres poniżej 7 dni - opisywała prokurator.
Odwołał się
27 maja tego roku Sąd Rejonowy w Kolbuszowej po przeprowadzeniu postępowania skazał oskarżonego za zarzucane mu przestępstwo na karę dwóch lat i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. Orzekł również od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej, tytułem zadośćuczynienia, kwotę 2 tys. zł. Oskarżony odwołał się od wyroku do Sądu Apelacyjnego w Tarnobrzegu.
Nie wierzą w jego winę
Rodzina oskarżonego nie wierzy jednak w jego winę i stara dowieść jego niewinności. Sprawą zainteresował się Grzegorz Braun, podkarpacki poseł na Sejm RP.
Parlamentarzysta napisał w tej sprawie pismo do Zbigniewa Ziobry, prokuratora krajowego. Jak wyjaśnia poseł Braun, Bolesław M. został skazany prawomocnym wyrokiem w sądzie pierwszej instancji i obecnie odbywa karę zasądzoną przez sąd w zakładzie karnym. - Po zwróceniu się o pomoc jego rodziny, moi asystenci społeczni zapoznali się ze sprawą, która budzi szereg wątpliwości - wyjaśnia w piśmie Braun. - Moi asystenci udali się również do jego miejscowości, w której do tej pory zamieszkiwał, aby porozmawiać z mieszkańcami na temat opinii, jaką posiada oskarżony. Podzielam pogląd moich asystentów na temat możliwości nierzetelnego zbadania sprawy. Dodatkowo pewne miejscowe uwarunkowania lokalno-personalne mogą budzić obawę należytego przeprowadzenia czynności i ustalenia wyników sprawy, która została zbadana przez miejscowe organy prokuratury i policji, z zasądzonym wyrokiem na niekorzyść Bronisława M - pisze dalej poseł.
Wątpliwości
Jak zauważa poseł Grzegorz Braun, wątpliwości budzą również świadkowie i domniemana poszkodowana kobieta, którzy nie uchodzą za osoby wiarygodne w środowisku lokalnym. - Osoba domniemanej poszkodowanej i jej partner uchodzą w społeczności lokalnej za osoby nadużywające alkoholu, w związku z tym często wszczynają awantury i podejmują próby kradzieży bądź wyłudzeń. Społeczność lokalna zauważyła, że prawdopodobnie zmienili miejsce zamieszkania - informuje dalej poseł. Dodaje on również, że z posiadanych informacji od rodziny oskarżonego wynika, że organy policji w toku postępowania nie ustaliły tożsamości tej kobiety na podstawie żadnego posiadanego przez nią dokumentu. - Poszkodowana miała podać tylko numer pesel, który nie został zweryfikowany na podstawie żadnego dokumentu - alarmuje Braun.
ZOBACZ TAKŻE: Zatrzymał się na płocie na ul. Krakowskiej w Kolbuszowej [FOTO]
W związku z powyższym zwrócił się on bezpośrednio do prokuratora krajowego o ponowne zbadanie akt postępowania oraz ustalenie kwestii związanych ze stanem faktycznym, co do posiadanego dokumentu tożsamości. - Wnioskuję również o przychylenie się do punktu apelacji złożonej przez obrońcę Bolesława M., w którym wnioskuje się o ponowne zbadanie sprawy - prosi parlamentarzysta. W swoim piśmie domaga się on również objęcia tej sprawy nadzorem Prokuratury Krajowej oraz ewentualne wznowienie postępowania w innej niż miejscowa prokuratura.
Do tematu wrócimy.