Najpierw powstał szkolny ogród zoologiczny z żółwiami, zaskrońcami i wiewiórkami. Jeszcze w okresie międzywojennym zbudowano ptaszarnię, pojawiły się susły, wilki i lwy. W 1953 r. został przekształcony w Miejski Ogród Zoologiczny, otrzymując etatową obsługę, własny budżet i plany na większe terytorium. Ostatecznie po przeprowadzce na nowe miejsce, po kilku przebudowach i rozbudowach (również ze środków unijnych) można dzisiaj oglądać ponad 2,5 tysiąca zwierząt z 312 gatunków.
ZOO w Zamościu odwiedza rocznie 200 tys. osób. Znajdują się tutaj bardzo różne gatunki zwierząt, jak lamy, tygrysy, hipopotamy, lemury, osły, rysie, zebry i tapiry. Wśród nowych mieszkańców są niala grzywiasta, daniel płowy, tejgu argentyński oraz żyrafy. Można tu stanąć oko w oko z tygrysem lub pomachać niedźwiedziowi. Duże wrażenie zrobił na mnie pawilon z okazami w akwariach oraz terrariach. Z zewnątrz nie wyróżnia się niczym szczególnym, a drewnianym wykończeniem nawiązuje do pozostałych budynków. W środku zaś prawdziwy standard europejski! Na parterze umiejscowione są akwaria z rybami. Na piętro osoby niepełnosprawne mogą dostać się specjalną windą. Można podziwiać tam m.in. gady, płazy i pająki.
Wśród przyrody
Powierzchnia ogrodu dla zwiedzających wynosi ok. 14 ha. Na zwiedzanie trzeba przeznaczyć minimum 1,5 do 2 godzin. Wśród atrakcji oprócz setek gatunków zwierząt są też przejażdżki konno, możliwość zrobienia zdjęcia z żywymi gadami czy park linowy.
Bardzo dużym zainteresowaniem zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych cieszą się małpy: gibbony, kapucynki, makaki oraz malutkie małpki pigmejki. Osobiście zauroczył mnie pawilon z motylami – motylarnia znajduje się w specjalnym pomieszczeniu, do którego można wejść i podziwiać kolorowe motyle w ich naturalnym środowisku, praktycznie na wyciągnięcie ręki.
Na zakończenie ważne przypomnienie – współczesne ogrody zoologiczne pełnią wiele istotnych funkcji. Główną jest hodowla zwierząt ze szczególnym uwzględnieniem gatunków ginących i zagrożonych wyginięciem. Do ważnych zadań należy aktywne uczestnictwo w programach ochrony in-situ (prowadzone w naturze) i związanej z tym reintrodukcji (przywracanie do natury gatunków, które wyginęły na pierwotnych stanowiskach). Ponadto jest to rodzaj edukacji (prelekcje, lekcje biologii i pogadanki o zwierzętach) oraz propagowania idei ochrony gatunkowej zwierząt i roli ogrodów zoologicznych.
Jestem przekonany, że to świetne miejsce do wypoczynku, połączonego z obserwacją zwierząt. Ta atrakcja turystyczna stwarza ponadto możliwość rekreacji w otoczeniu zieleni.
Zdjęcia: Oliwia Gotkowska
Autor tekstów poza obowiązkami zawodowymi jest pasjonatem podróżowania. Wykorzystuje każdą okazję, aby poznać i udokumentować nowe ciekawe miejsca, ludzi i rzeczy.